Przejdź do komentarzySpotkanie/Dawca/Schadzka/Życie
Tekst 3 z 13 ze zbioru: Oswoić śmierć
Autor
Gatunekproza poetycka
Formaproza
Data dodania2018-08-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1489

Spotkanie


Stoi przede mną. Chcę zapytać, czy to ONA?! Rozpoznaję jej zapadnięte oczodoły – inne niż ludzkie – i wargi zgniłe, oblepione mięsem. Czyjeś zwłoki... Nikt przecież nie powiedział mi, jak wygląda?!

Pomyślałam, że zaserwuję jej kawę i szarlotkę. Może stanie po mojej stronie, gdy nadejdzie ten moment...

Stara pudernica, nie chciała jeść ciasta, wolała mięso! Moje!!!



Dawca


Schodzi, raczej pędzi po schodach. W jej wieku to niemożliwe?! A jednak... Lubi wygrywać nawet ze sobą. Gdy nikt nie widzi, puszcza się z ostatniego schodka i pędzi na łeb na szyję po zwycięstwo: dziesięć minut na kloacznym tronie!

Wczoraj dostała na obiad moje wnętrzności. Nie pogardziła. Dziś wydaliła je po kolejnym wygranym konkursie z dwiema staruszkami, które poszły do Pana. Jeśli znowu zażąda czegoś do jedzenia, poślę jej zgniłą wątrobę i kwaśny żołądek. Lubi podroby... Tylko czy wytrzyma to kloaczny tron co dzień bardziej przerażony smrodem jej trzewi.



Schadzka


Ubrała kapelusz. Wychodzi. Jeszcze parasolka. Tup, tup... po schodach. Nawet nie patrzy pod nogi. Nie musi. Rzeczy znikają przed nią i za nią. Wokół ma tylko powietrze i nieograniczoną przestrzeń. Oddycha miarowo.

Wczoraj spotkała się z tym, którego imienia nie wypowiadam. Spacerowali pod rękę. On wcale nie wyglądał na tego, kim jest, z daleka wszystko w nim ludzkie. Z bliska dostrzegłam róg wystający spod słomkowego kapelusza i kopyto nie całkiem wsunięte do lśniącego czernią lakierka.

Śmiali się i rozmawiali o młodości. On chciał zostać dłużej, ale Stara szykowała się na pogrzeb samobójczyni.



Życie


Zajmuje ją życie. Krótkie. Ograniczone. Ostygłe przed czasem. Wyrwane w biegu. Życie – sen. Nieme. Małostkowe. Życie ludzkie. Odbiera je też kwiatom, każąc im rosnąc na wychudłych łodygach aż do nieba. No bo jeśli chcą widzieć Boga…

Widząc ich uwiąd, nie robi im pogrzebu, nie wkłada do grobu. Mają trwać w śmierci pół roku, rok, wieczność.

Za każdym razem czekanie na kres zaczyna się dużo wcześniej od śmierci. Niech trupy kwiatów użyźniają ziemię, zanim jeszcze wydadzą owoc.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Przerażające obrazy ludzkiego życia, ciężkostrawne.
© 2010-2016 by Creative Media
×