Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2018-12-05 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1482 |


https://www.wallpaperup.com/
mógłbym przysiąc nadal jestem
współbrzmiały ze śmiechem
podaję rękę cieniom
odwiedzam milczenie
jakbym nie mógł
wyłudzić więcej chwil
kiedy strzegłem snu
na szybach przystawał deszcz
jak w soczewce skupiał światło
poszedłem dalej nie bacząc
na skrawki jutra
które biegnąc po fali
kaleczą oczy piaskiem
oceny: bezbłędne / znakomite
Ładny. Bardzo :)
oceny: bezbłędne / znakomite
kiedy strzegłem snu
na szybach przystawał /nocny/ deszcz
jak w soczewkach skupiał światło /gwiazd/
(patrz 3. strofa - cytat z pamięci)
Co możesz widzieć w ciemnościach świętej czarnej choć oko wykol nocy??
Za dnia mgły kolejnych złudzeń, po zapadnięciu zmroku nocne przy/widzenia - z mgły powstałeś, i w mgły się obrócisz