Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | proza |
Data dodania | 2020-04-12 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1335 |
Bóg, wam pokazał własną bezradność. Na krzyżu. Choć najpierw próbował z przykazaniami. Wszystko skończyło się wydaniem, szyderstwem i męką. Tłum zdecydował. Kwestię winy pozostawiam nierozstrzygniętą, no bo, co można zrobić ze sprzedajnym ludem? Wymienić na inny za pstryknięciem palca? Pokochać, no nie? Bóg jest tam, gdzie bezradność cierpi spętana przez okoliczności. On wtedy się rodzi. W niewoli, chorobie i śmierci. I cierpi. Z miliardami. Bóg to słabość. Odwieczna słabość. Nie walczy, nie prowadzi wojen. Za to wojny się toczą w Jego imieniu. Tak wielką moc ma ta, Jego słabość, ale każdy musi sam rozstrzygnąć, czy o to Bogu chodziło. A jeśli nie, to kto jest winien? Zły?
Po Nim, pierwsi pogłębiali nawet Jego przesłanie w listach do Rzymian, jak w tym o jarzynach i bardziej ciężkich potrawach. Że każdy powinien żreć to, co mu podchodzi, a omijać, co nie podchodzi. Tak w skrócie i symbolicznie, bo chodzi o całokształt. Tolerancję i podobne bzdety. Przecież lubicie cudze cierpienie. Ono ma jakiś sens, ale własne? Bóg doprowadza was do wewnętrznych sprzeczności i kombinujecie jak je ze sobą pogodzić. Pozwalacie na to kapłanom, aby zrzucić z siebie ten ciężar. To brzemię. Potem dla zachowania pozorów ćwiczycie siebie nawzajem w utrzymywaniu ich nakazów, depcząc słabość na każdym kroku. Depcząc odmienność i różnorodność. A przecież Bóg nigdy nie twierdził, że przyjdzie ponownie, kiedy populacja będzie zwarta i gotowa? Możliwe, że w czasach wielkiego chaosu. Próby wywołania jak dotąd nie zakończyły się Jego nadejściem, o czym chrześcijanie, choć nie pamiętają, przekonali się już niejednokrotnie. Może dlatego, że są zręczni w zrzucaniu win? Wyćwiczeni przy konfesjonałach.
oceny: bardzo dobre / znakomite
Zwyczajowo trochę zawodzi interpunkcja. Zbędne przecinki przed: co można, pierwsi, jak w tym (porównanie); brakuje przecinka przed: jak je,
oceny: bezbłędne / znakomite
(vide statystyki czytelnictwa za rok 2019)
Mieliby przeczytać /ze zrozumieniem/ taki list?
(patrz tytuł)
Jakim cudem??
Niestety rzucony jak przyszłowiowe "perły przez wieprze".
czyli tej zawsze liczbowo największej, ale odwiecznie gorszej - i wszędzie (od miłościwie nam panujących i parlamentu, przez sądownictwo i wielki byznes, po stróżów prawa i władze lokalne) tak naprawdę pomijanej "mniejszości". To wspieranie jest de facto pozoranctwem, gdyż wcale nie chodzi o SKUTECZNE wyeliminowanie ni biedy, ni chorób, ni niepełnosprawności.
To bardzo opłacalna wysokodochodowa strategia -
to na masach
stoją gmachy
w Mombasa
(patrz odpowiedni fragment)
zamiast na flanki wschodnie, północne, południowe czy zachodnie mielibyśmy te miliardy wpompować
w poprawę bytu materialnego biedoty?
w publiczne zdrowie??
w powszechną na dole oświatę?!
w jakąś nie daj Boże kulturę!!?
NIGDY!