Nad Wisłą pędzą nieświeży zacier,
Tańcuje z Mundkiem Maciek,
Przykrótka kurtka na wacie...

Czy wy sumienia nie macie?!
Na lisiej twarzy kłamstwa obnażył
Ów, co go mieli tam na etacie.

Ten "Gówienny Zaciek"... No nic, z wielkim podziwem przy okazji wyobrażając sobie te trzasknięte gacie :-D

Serdecznie :-D

Jakie jest tło opisywanych tutaj zdarzeń?

Płynące balasy (patrz nagłówek wesołego tego limeryku) - to nawiązanie do nagłaśnianej ostatnio hecy z serią awarii w "Czajce". Ta zbudowana w Warszawie w latach 70-tych ub.w. oczyszczalnia ścieków miała w swych planach założycielskich obsługiwać tylko prawobrzeże.

W ostatnich dekadach za unijne wielkie dotacje została "zmodernizowana" tak, że dzisiaj przyjmuje ścieki także z lewobrzeża, co przekracza jej moce przerobowe, a skutek taki, jakim go każdy koń widzi

Wylazł Gender z wodnego oczka:
Nie wal obok, podaj mi smoczka!
Wypij se sam, zacier nieświeży;
I tak nikt, ci w to nie uwierzy!

Wyszedł pacykarz ze swojej nory,
albowiem poczuł straszne fetory,
lecz wkrótce się okazało,
że to od niego waniało,
gdyż mu puściły dupne zawory.

Literówka: nieświęże.

Literówkę dopatrzyłam, ale nie chciałam obniżać ogólnej wartości [literackiej] samego utworu. Przedmówcy przypominam: "pilnuj siebie, będziesz gdzie chcesz..." [W oryginalnym brzmieniu: "będziesz w niebie", ale guru przecież niewierzący, więc gotów z tej niebiańskiej drabiny spaść i zrobić sobie ziazi].

:-D :-D :-D

Panie Theodor
- pan jest jak listonocz
przy bramie
- bo słyszę szczekanie :-)