Przejdź do komentarzyKochane Pszczółki. Dziś przypada Międzynarodowy Dzień Pszczoły
Tekst 34 z 42 ze zbioru: Jak u Beaty z Wolskich Obertyńskiej
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2020-08-08
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1221

Niedawno przez balkon wpadła do mieszkania mojej Kuzynki prześlicznie brzęcząca pszczoła. Maniuś [Emanuelek] jej najmłodsza, półroczna Pociecha bardzo na widok owada się ucieszył, więc był wyjątkowo niepocieszony, kiedy miłego gościa uprzejmie wyproszono przy pomocy ściereczki oraz gazety, gdy on w tym czasie wrzeszczał wniebogłosy, przy okazji machając wszystkim, co miał pod swoimi tłustymi łapkami.


A sama pszczółka? Przypuszczalnie obęckana wszelakim, z przydomowego ogródka, kwiatowym urobkiem, pomyliła sobie drogę do jednego ze stojących na sąsiednim dachu uli.


Przypomniała mi się opisana historyjka w momencie, kiedy mimo woli zerknęłam na kalendarz. Piękny jest (jeszcze) dzisiejszy dzień; dzień imienin królewskich owadów, które przenigdy nie „zdychają”, lecz zawsze i niezmiennie – po człowieczemu - umierają.


A w obecnej chwili, to miejska zieleń jest dziś bardziej różnorodna gatunkowo, niż wiejskie monokultury; jest też wolna od środków chemicznych stosowanych w rolnictwie – wyjaśniają powody dobrej adaptacji pszczół w miastach samorządowcy z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.


W przypadający 8 sierpnia Międzynarodowy Dzień Pszczoły przedstawiciele GZM, na terenie której – podobnie jak w innych ośrodkach miejskich – powstają liczne miejskie pasieki, przygotowali kilka rad i wyjaśnień dotyczących adaptacji pszczoły miodnej w warunkach miejskich.


I tak na przykład - poinformowali w notatce prasowej - w Polsce żyje 470 gatunków pszczół, przy czym  pszczoła miodna (hodowlana) jest tylko jednym z nich.


Do niedawna ule pszczoły miodnej wpisane były głównie w krajobraz wiejski, jednak od kilku lat rozwija się trend stawiania uli na dachach budynków miast całego świata. Podobnie dzieje się w Polsce. Prekursorem tej idei w naszym kraju był warszawski Hotel Regent, obecnie najwięcej miejskich pasiek jest w Krakowie.


Na stan dzisiejszy, to miejska zieleń stanowi swoistą konkurencję dla wiejskich monokultur i jest [prawie] wolna od chemicznyh środków ochrony roślin. Ciż sami pasjonasci przestrzegli jednak, że pszczoły w warunkach miejskich wymagają ludzkiego wsparcia: decydując się bowiem na ustawienie uli w mieście należy przede wszystkim zadbać o ciągłość bazy pokarmowej dla wszystkich zapylających, przez cały okres wegetacyjny, owadów.


Jedna z pierwszych miejskich pasiek w regionie stanęła ponad dwa lata temu przy Muzeum Śląskim w Katowicach. Zorganizowano tam też wtedy warsztaty pszczelarskie.


Z kolei aktualna siedziba Muzeum Śląskiego powstała na  dawnym terenie zajmowanym przez kopalnię „Katowice” Większość jej powierzchni umieszczono pod ziemią, a okoliczny teren zaprojektowano pod potrzeby owadów zapylających. Rosną tam miododajne rośliny, tak dobrane pod względem terminów kwitnienia, aby pszczoły mogły kolejno z nich korzystać.


Następne ule pojawiły się na dachu Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, na dachach katowickich budynków basenów Brynów i Burowiec, wreszcie siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. W ostatnich miesiącach o własnych pasiekach informowały liczne firmy, a w ostatnich dniach – samorządowe Koleje Śląskie.


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dbając o pszczoły, dbamy o siebie i o przyszłość... a jakże!
avatar
Najpierw trzeba mieć te łąki oraz pola bez pestycydów, o czym zostało napisane wyżej ;)
avatar
Nie tyle z powodu pszczół, co permanentnych posuch.Jeszcze do niedawna upajano się tzw. angielskimi trawnikami, które koszono do samego klepiska.
avatar
A nie dalej niż rok temu, kiedy interweniowałam w "mojej" Ochronie Środowiska, że podczas suszy rwie się tę biedną trawinę aż do samych korzonków, wówczas urzędująca tam pani poinformowała mnie nie znoszącym sprzeciwu tonem, iż jest to ochrona przed kleszczami...
© 2010-2016 by Creative Media
×