Kurt super gość,stary grunge lider Nirvany:)

Tak. Nieśmiertelny. Podobnie jak Jim Morrison

Żyją mocno, ale krótko... Cena sławy bywa wysoka. Wielu nie wytrzymuje jej presji. Narkotyki, alkohol, tabletki wyniszczają ich psychikę.
Elvis Presley odchodził z tego świata w wieku 42 lat. Jimi Hendrix i Jim Morrison mieli po 28. Janis Joplin i Amy Winehouse zaledwie 27. Tyle samo Kurt Cobain, odbierając sobie życie.
A ks. Jerzy Popiełuszko za „sławę” został zamordowany w wieku 37 lat.
Smutne to bardzo. Co za świat!:(

Wiersz o naszej niewdzięcznej pamięci. Czcimy najczęściej nie samego Człowieka, a jedynie jego przedmioty, które urastają do rangi fetyszu i relikwii po cenach, idących w miliony zielonych.

Ps. I - żeby było jeszcze bardziej depresyjnie - wielbimy tak i czołobitność naszą oddajemy zawsze POŚMIERTNIE,

co Umarłemu potrzebne jak kadzidło

Czcimy to co kultowe - przełomowe .
Tacy jesteśmy.
A czy to czasem jest dobrze że tacy jesteśmy.
Co prawda z lekkim opóźnieniem - ale jednak ! ;-)

Zadam pytanie inaczej:

gdzie było nasze dla Nich wielkie uwielbienie, gdy nikt Im nie pomógł?

Dlaczego kurta Cobaina i sutanna Jerzego są dla nas cenniejsze od samego Cobaina i od ks. Jerzego?

Na czym polega istota kultu? Na tym, by od tysiącleci rok w rok prowadzić kolejnego Baranka na Jego Golgotę?

Musimy ocalić naszą duszę
A teraz zróbmy to gówno

Wszyscy żyjemy w piekle
Co zrobimy

Wstrzymaj oddech po raz ostatni
Wstrzymaj oddech na ostatnią szansę