Tekst 15 z 41 ze zbioru: 2022
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2022-03-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 680 |
gdy odcięli mnie
od pępowiny
krzyczałam najgłośniej
na oddziale
pierwsze ruchy były
takie nieporadne
na wacianych nogach
przekraczałam
granice
w koszmarach sennych
latam nad gniazdem
potem nad ranem
spływam
głową w ziemię
szponami do nieba
krew w błękicie
napływa do skroni
pulsuje miarowo
może ją oddam?
albo przeleje
oceny: bezbłędne / znakomite
Pozdrawiam:)
oceny: bezbłędne / znakomite
(patrz przesłanie)
jest dynamicznym procesem nieustannej żmudnej adaptacji /do równie dynamicznej zmiennej rzeczywistości/.
Jeżeli ograniczasz się wyłącznie do trwania /czyli bez włączonego mechanizmu adaptacji/, to już po tobie.
Wiara w cud łaskawości
- Losu;
- Dobrej Gwiazdy;
- Zmiłowanie Pańskie;
- wszechmoc duchów Przodków
- itp. krasnalki
skutecznie obezwładnia.
To dlatego niebo wcale NIE JEST niebiańskie, a upiornie żółte.
(vide nagłówek)
Zadbaj o przetrwanie twoich genów i o swój dobrostan s a m, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi
potem nad ranem
spływam głową do ziemi
szponami do nieba
(patrz odp. fragment)
to obraz tych zmagań z żywiołami dnia codziennego /który jest zarzewiem równie nieprzewidywalnej jutrzejszości/.
Kto oczekuje dla siebie czerwonego dywanu usłanego różami, pomylił drzwi