Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2024-09-04 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 190 |
Trzeba pamiętać, że krzyżowa droga to nie jest tylko samo ukrzyżowanie, do którego przecież droga trudna i daleka. Powiedzmy, że do ukrzyżowania prowadzi szereg okoliczności towarzyszących, bo przecież... biczowanie, a jeszcze wcześniej Judasze. Tak, to się od Judaszy zaczyna. Wszystko się rozsypuje przez Judaszy i się zaczyna... droga krzyżowa. Powoli, nieśpiesznie, ociężale. Jak lokomotywa. I nawet, jeśli tam, usterki w tych torach, kamienie i ścierki, to ruszy maszyna, jak żółw ociężała. Przeżuje w swych trybach i zmieli w swych kołach. Lokomotywa jak stodoła! Mazzal tow, Panie, Panowie!
Przepraszam serdecznie, ale cała ta, ludzka wytwórczość zarówno w sferze cielesnej, jak i w sferze fantazji kotłuje się w moim szatańskim łbie i łączy w diabelski rzezaniec.
Jedna pani publicznie się żali, że gdy wraca z pracy, to już na klatce schodowej słyszy jak ojciec dyrektor podaje numer konta. W mieszkaniu łeb pęka, bo jej dziewięćdzięsiocioletnia matka słucha na cały regulator. Na TVN nie można przełączyć, bo pluje na telewizor. Albo to, albo rzezaniec. Wszyscy i na okrągło. Inaczej awantury. Tam, jeszcze w tle są dzieci tej kobiety, a wnusie fanki ojca dyrektora. No i ta kobieta, która się żali ma dylemat: czy wszyscy domownicy mają z babką słuchać RM i oglądać Trwam w przerwach na rzezaniec lub dopóki babka nie zaśnie, a wtedy na paluszkach? Czy też druga opcja: zawieźć babkę do Torunia i powierzyć Maryi na ręce ojca dyrektora? W końcu to jego produkt. Made in Rydzmaryja. Wyprodukowano drogą radiową.
Napisałem o babce, bo ona jest symptomatyczna. I nie chodzi o to, że wiele takich babć głosuje na kloakę pisowską, ale o to, że jej zachowanie jest charakterystyczne dla wszystkich zakażonych. Inna historia, że kloaka jest usłana zwykłymi hienami, które z pisowskimi ideami nie mają nic wspólnego. Z bełkotem JPZ (Jarosława Polskę Zbaw), również. Lecz choćby hien tych było tam tysiąc, to po wielokroć mogę wam przysiąc, że nieuchronnie cały ten harem skończy ukrzyżowany pod Bodnarem.
W gruncie rzeczy to ten sort wyodrębniony przez JPZ znajduje upodobanie w krzyżowej drodze. I nie dotyczy to tylko jakiejś szopki na kolanach nakazanej przez kapłanów. To się metaforycznie przekłada na jego (pierwszorzędnego sortu) stosunek do życia, a nie metaforycznie przekłada się na nie znajdujących upodobania w mitologii i narodowym patosie.
Każdy z karłów pierdolonych uzurpatorów, parszywych zbawicieli, wyimaginowanych ojców, satrapów obleśnych jak zaszlichcony stęchlizną antałek, miał swojego guru. Żeby daleko nie szukać - Adolf miał Dietricha Eckarta, Józef - księży w seminarium, a polskie przekleństwo miało profesora Ehrlicha (ładne nazwisko, nie? Takie polskie... heh). Cóż, zdarza się, że któryś z akademików dojdzie do mety w swoich przemyśleniach i zroi mu się boska koncepcja. W przypadku Ehrlicha była to wykładnia socjologiczna polęgająca w uproszczeniu na tym, że jednostki wybitne należy trzymać krótko za mordę, ponieważ mają one skłonność do tworzenia elit i wykorzystywania reszty społeczeństwa. A, najlepiej to orać takimi ugory. Inaczej otumanią, wyruchają, wyszydzą, a na koniec kopną w dupę. Dlatego Ehrlich wysunął doktrynę o wyższości woli politycznej nad prawem.
JPZ zawsze miał aspirację, no powiedzmy, że odkąd zajumał Księżyc. Jeśli się buchnęło Księżyc w dzieciństwie to ego rośnie i wiara w siebie też. Odrzucony i upokorzony przez elity intelektualne powziął plan zemsty na nich, opierając go na doktrynie Ehrlicha. Wola polityczna ponad prawem. Nieco ją zmodyfikował: wola polityczna w sojuszu z prawem bożym. Prawo boże ponad prawem stanowionym. Wola polityczna wolą bożą. Boże! Raj, kurwa, na Ziemi! Gdzież były chóry anielskie?
Wykładnia ta pojawia się w prostych formułach, w elektoracie tego czegoś, co jednoznacznie kojarzy się z odpowiednim naczyniem dla mężczyzn. W sondzie Federa jeden z pisowskich uliczników oznajmił, że `komuna była fajna, bo nie dawała tym cwaniakom, trzymała ich`. Albo mój portalowy interlokutor, gorący orędownik kaczyzmu stwierdził na łamach, że `Polacy lubią uzdę, lejce i zeby krótko ich trzymać`. Dotknęło mnie, bo jestem latawiec, a nie jakieś parzystokopytne bydlę. I lubię jak reguły sztywne są, bo uwielbiam slalom, a nie, kurwa, zapierdalam, a tu walą kłody jakieś wprost pod nogi. Osiem gwiazdek i wypierdalać!
W tym celu JPZ zorganizował pochód dewocji, demencji, ksenofobii, nietolerancji, nieuctwa i ignorancji przeciwko nauce, rzetelnej wiedzy i informacji. Przeciwko szatanowi. Za moje pieniądze szczuł na mnie w państwowej telewizji i obrażał moje wartości. Moje pieniądze przekazywał na konto ojca dyrektora Rydzyka i innych podmiotów związanych z Kościołem i katolicyzmem. Za moje pieniądze jego błazny robiły sobie kampanię wyborczą, balowały i jeżdziły na kurwy. Za moją mamonę świętą! Trzeba było nie brać podatków, abonamentów i innego dziadostwa, a tak... teraz trzeba się będzie z szatanem rozliczyć. Co do grosza. Każdy wie, co to jest mamona i jakie rzeczy dla niej się wyprawiają na świecie i w Polsce też. Od zarania.
Przybywają do proroka Judasze, wnosząc chętnie Bodnarowcom zeznania.Trwoga na Żoliborzu, trwoga na Żoliborzu, a ubaw u Tuska!
Jeden grosz wpłacę z miłości na konto ratunkowe w setkach tysięcy przekazów i każdą możliwość wykorzystam na okazanie dozgonnej miłości polskiemu cielcowi pokrytemu teflonem.
Legion
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Jeśli masz do codziennego wyboru tylko i wyłącznie jedno: zupę nic,
to w końcu masz dość