Przejdź do komentarzywariatki, czyli współczesny tekst wieńczący lożę
Tekst 169 z 170 ze zbioru: Powierszam tobie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-09-24
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń47

zasiadły wariatki w loży, gdzie ich miejsce. 

nikt nie przysiadł się, bo kto normalny uniesie 

śmiech na sali. zadźwięczały. smartfon - 

wielki telewizor - rozdzwonił jak w szklankę 

toasty dla domniemanej i nie tylko awangardy. 


a laureaci z laurami roznosili się ze sceny. 


wariatki klaskały jak wariatki, bo na poważnie 

poniosło je w klimaty wszechobecnej spalonej już 

w poezji żyrafy. zabulgotały w jeziorze na ulicy 

dwornej - już prawie dusiły kiedy klimat topił 

miasto w patosie i w truchłach much na piętrach. 

rozkładały w loży na czynniki fotografa, 


a fotograf nazywał się fotograf i pstrykał. 


wyszły z ulicy wprost do redakcji - tam ”salwy śmiechu” 

ostudziły strzałami (tu: trzy kropki) zaszły w głowę - zrozum, 

to jest ponad pojęcie! przełknęły mentosy i fresh 

cudowiersz. wyszedł pan borowik, aby im powiedzieć, że 

zestarzeją się, a właściwie zdziecinniały - zwilżają 

niebieski balonik od bułata. zeszły potem z loży, 

kiedy on ze sceny podziękował. 


i rozeszły się niekoniecznie na dworną. niekoniecznie 

niepoważne wariatki odprowadziły wzrokiem salę 

i poetów z widokami (między nami - niezłych 

i tych, którzy za nimi).





______________

* Maj 2015

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×