Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | humor / grotesque |
Form | epigram / limerick |
Date added | 2014-03-12 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3950 |
PECH POETY
talent zderzył się z natchnieniem w toalecie
w jednej chwili zapłonęły sztuczne ognie
lecz jak sięgnąć po kałamarz i po pióro
kiedy ciało zniewolone no a spodnie
pobrzękują dumnie klamrą Levi Straussa
banknotami co skruszały przed terminem
pobrzękują zaśniedziałym uzębieniem
o kafelki wypieszczone swojskim płynem
pyszny moment na poczęcie arcydzieła
absolutna prowokacja wprost wyzwanie
wprawdzie talent wykazuje zrozumienie
lecz natchnienie nie ma chęci na czuwanie
ot kuglarstwo wyszukany pech poety
przypadkowa konsekwencja nasiadówki
przepalona szansa jak drucik wolframu
osmalona gęba wygasłej żarówki
ratings: perfect / very good
Zastanawia mnie brak jednolitej średniówki. Przez to trochę nierytmicznie, mimo że w każdym wersie jest dwanaście sylab. I tak staroświecko, kałamarz, pióro - to może i powinna być lampa naftowa, a nie żarówka z drucikiem? ;)
O średniówce nie mam pojęcia, o rytmie tylko ze słuchu, toteż potknięcia są nieuniknione :)
ratings: perfect / excellent
Dzięki za odwiedziny :)
We wszystkich wersach poza tymi masz taki rytm z przerwą na oddech:
tratatata - tratatata - tratatata
4 sylaby - 4 sylaby - 4 sylaby
a w ostatnich
4 sylaby, a potem 2, 3, 3
I tu mi wiersz kuśtyka.
Nie wiem, czy uda mi się wybrnąć z tego układu.
Może mi pomożesz :)
ot kuglarstwo wyszukany pech poety
przypadkowa konsekwencja nasiadówki
przepalone szklanej próżni kruche serce
osmalony temperament jarzeniówki
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
W toalecie,
Na wyciągu
Lub w pociągu
Wena cię dopada -
A nie, to, gość, spadaj!