Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | drama |
Date added | 2014-04-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2084 |
Uciekam daleko,
daleko wśród marzeń.
Uciekam daleko od siebie.
Odeszłam w pełni księżyca
niewidoczna dla każdego.
Wziął me serce wraz ze sobą
lecz on o tym nie wie.
Patrzę w lustro i widzę...
widzę młodą dziewczynę z marzeniami.
Marzenia te odeszły,
pozostał tylko ból.
Życie bez niego nie ma sensu.
` Uczyń mnie Boże
jedną z najszczęśliwszych osób - zabierz mnie do mej miłości. `
N. Trudnowska
- Umieram. -usłyszałam z jego ust
- A ja wygrałam milion w lotto! -zażartowałam sądząc iż robi to samo.
- Ja naprawdę umieram.
Jego mina mówiła wszystko.
Chodź mówił prawdę, ja nadal niepotrafiłam uwierzyc w jego słowa.
Pokazał mi wyniki badań.
- To niemożliwe! -powiedziałam delikatnym, cichym głosem.
Do mych oczu napływały łzy. nie mogłam wydusic z siebie ani jednego słowa.
Pragnęłam jedynie aby w tej chwili zaczął się śmiac i wykrzykiwac, że nabrałam
się na jego żart lecz tak się nie stało.
- Mam raka mózgu. Nic nie da się zrobic.
- Przecież jest chemioteriapia. Ona może Ci pomóc.
Chodź trochę bvędziesz dłużej z nami. -prosiłam jednak nie wyznałam całej prawdy.
- Nie chcę reszty mego życia spędzin na leczeniu.
Pragnę spełnic wszystkie swe marzenia i pragnienia -uśmiechał się.- Chce życ
z dnia na dzień wiedząc, że spróbowałem wszystkiego.
Już więcej nie prosiłam.
Postąpiłabym tak samo.
Pragnęłabym życ pełnią ostatnich mych dni.
- Ile Ci zostało?
- Trzy miesiące.
- Pamietaj, że zawsze będe przy Tobie. Jestes dla mnie ważny, jestes moim
najlepszym przyjacielem. -chciałam go zapewnic, że może na mnie liczyc w każdej sytuacji.
- Wiem -uśmiechał się szeroko.
Pierwszego miesiąca spędziliśmy piękne chwile nad morzem. Żeglowaliśmy,
popłyneliśmy w rejs.
Miesiąc drugi pozwoliliśmy spędzic sobie w górach.
Jazda na nartach, nauka na snowboardzie pozostaną w mej pamięci.
Ostatni miesiąc przeminął zbyt szybko jednak bylismy przygotowani na wszystko.
Spełnialiśmy jego marzenia.
Skok ze spadochronek, na bangi z najwyższego mostu w Polsce było niezwykłym
przezyciem.
Lot balonem był najpiękniejszym jego prezentem dla mnie.
Chciałam aby ten moment trwał wiecznie jednak tak się nie stało.
Jego prochy zostały pochowane w jednym z najbogatszych i najpiękniejszych cmentarzy.
W jego testamencie widniało moje imię.
Wszystko co posiadał przepisał jednej osobie i byłam nią ja.
Chodz minęły dwa lata, pamięc o nim pozostała.
Niepotrafię życ bez niego.
Miałam zbyt wiele okazji aby wyznac mu co do niego czuję jednak tego nie zrobiłam.
Chciałam aby jego dusza była czyst, wolna,
aby nie czuł sie winny iż zostawia kogoś kto bardzo go kocha.
Tatuaż ` I always remember ` nazawsze nie pozwoli mi o nim zapomniec.
Każdego dnia czuję jego obecnośc lecz niepotrafię pogodzic się z jego odejściem.
Każdego dnia wmawiam sobie, że będzie lepiej chodź wiem iż tak się nie stanie.
Jednak muszę dalej życ...z myślą o nim moge wszystko.
ratings: very good / very good
Tak jak nową kochanką.Czasmi odnoszę wrażenie,że ta druga jest lepsza,bo człowiek pragnie szaleństwa,tak jak miliona,ale zawsze okazuje się,że jeśli z tej pierwszej rezygnujemy,to ją opłakujemy,najwyżej bawiąc się po czasie nadal..