Author | |
Genre | horror / thriller |
Form | drama |
Date added | 2015-01-06 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 2241 |
Leżąc na wielkim łożu wtulona w miękki koc, poczułam ciężki oddech na mej szyji. Moje ciało jakby uległo. Nie mogłam nic zrobić. Pragnęłam krzyczeć z całych sił lecz nie potrafiłam. Byłam świadoma wszystkiego co się w tej chwili działo.
Usłyszałam szept. Miał delikatny i magnetyczny głos. Jego słowa przeszywały całe me ciało.
Pragnął abym coś dla niego zrobiła a jego wola była rozkazem.
Obudziłam się w łazience.
Moja biała koszula była poplamiona krwią, tuż obok mnie leżał nóż.
Podniosłam go z kałuży krwi.
Na rękojeściu widniał napis. Wstałam i podeszłam do umywalki.
Odkręciłam wodę i zaczęłam myć nóż. Krew, która na nim była
spływała razem z wodą po moich rękach.
`Bantintam` - napis na rękojeściu.
W tym momencie usłyszałam przykrą wiadomość w radiu.
`Wczorajszej nocy zamordowano czteroosobową rodzinę w
Zamku Bantintam. 10 letnią dziewczynkę i jej o dwa lata młodszego
brata znaleziono we własnych łóżkach.
Matkę w wannie pełnej krwi a jej męża powieszonego w swoim
gabinecie.
Wiele osób wierzy, że zamek Bantintam należał do Aleksandra, który
dwadzieścia lat temu zamordował swoją rodzinę a sam powiesił się
w gabinecie, w którym znaleziono wczorajszego wieczoru mężczyznę.
Inni sądzą iż duch mordercy nadal jest w tym pałacu i nikomu
niepozwala zamieszkać.
Wszczęto dochodzenie. Policjanci sądzą, że mąż zamordowanej kobiety
popełnił morderstwo.
Puściłam nóż, który upadł na podłogę. Spojrzałam w lustro - To nie
możliwe! - wmawiałam sobie.
Dłużej nie czekając wzięłam prysznic. Pragnęłam zmyć z siebie całe te
uczucie iż ja mogłam popełnić tak haniebny czyn.
Niepamiętam ani jednej chwili z poprzedniej nocy. W głowie miałam
pustkę, która niedawała mi spokoju.
Cóż mogło się wydarzyć?
Tego wieczoru udałam sie do zamku.
Po każdym z pomieszczeń chodziłam jakbym tutaj była już wcześniej. Usiadłam na łóżku dziewczynki. Przed mymi oczyma, jak przez mgłę, widziałam samą siebie. Rodzeństwo zostało uduszone.
Niewierząc w to wybiegłam z pokoju. Idąc korytarzem szłam do łazienki. Czułam sie jakby działo sie to naprawdę.
Weszłam do łazienki, w wannie była kobieta. Spojrzałam na swe ręce. Trzymałam w lewej dłoni ten sam nóż, który znalazłam u siebie w domu.
Przetarłam oczy mając nadzieję, że to tylko jawa.
- Kim jesteś? - zawołał do mnie mężczyzna
- To jest mój zamek. Należy tylko do mnie. Nikt inny nie będzie w nim mieszkał. - odpowiedziałam.
- To Ty! Ty jesteś nieślubną córką Aleksandra! - wykrzyknął
Już więcej nie odpowiedziałam.
Przebudziłam się w wielkim łożu wtulona w miękki koc. Poczułam ciężki oddech na mej szyji. Usłyszałam szept. Szept mego ojca.
Przeczytałam każdą informację na jego temat. Chorował na schizofremię. Był dwoma osobami w jednym ciele. Musiał dzielić się ciałem z duszą mordercy. Jest to dziedziczne.
Zamek należał do mnie.
` Zamek Bantintam na sprzedaż`
Rozległ się głuchy dzwonek do drzwi zamku. Otworzyły się szeroko.
Młoda para zajrzała do środka. Duże dębowe drzwi zamknęły się z hukiem.
- Dzień dobry. Byliśmy umówieni na wizytę by obejrzeć zamek. - zawołała kobieta
- Witam! - stanęłam w progu długiego korytarza. - Czekałam na Was.
- Przepiękne miejsce. Takie staroświeckie - dodała.
- Spodba się Wam. Nie będą się Państwo z nim żegnać. Zapraszam!
Młoda para zaczęła iść przodem. Tuż za nimi szłam ja. Nieślubna córka Aleksandra.
- Dlaczego Pani sądzi, że niebędziemy się żegnać z tym miejscem? - zapytała mnie kobieta w długiej białej sukience, która jednak odsłaniała plecy mogąc dojrzeć jej znamie w kształcie serca,
- Ponieważ nikt żywy nieopuszcza tego zamku.
Wiadomości:
` Młoda para zaginęła!
Mężczyzna miał 180cm wzrostu, krótkie czarne włosy. Miał na sobie brązowe spodnie i białą koszulę. Kobieta 25lat, ubrana w biała długą sukienkę. Na prawym barku miała znamię w kształcie serduszka.`
` Zamek Bantintam na sprzedaż`