Text 18 of 21 from volume: Cartolinii
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2014-08-06 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2068 |
kamieniem lepię pamietnik
trwały a dookoła tylko wypalone trawy
nie zapomną mnie wieże wbite horyzontom
nie jak pedzle pejzażom jak tatarskie strzały
a tu krwawia smugi jak złosliwe drzazgi
a tu się nie pogodzi łan z rzeki korytem
a tu cisza nie kojaca
cisza po powodzi
co zmieszała trochę istnień
z nie skoszonym żytem
ratings: very good / excellent
ratings: perfect / excellent
A te puste sady,
A te studnie ciche
W pas zarosną zielem,
Owsem, dzikim żytem.
w Bieszczadach /które są pasmem górskim Karpat/
(patrz tekst i wszystkie tytuły)
w czasie okupacji hitlerowskiej i kilka lat po niej (w latach 1939 - 1947) Ukraińcy /Dolinianie, Łemkowie, Bojkowie/ zabijali miejscowych od stuleci pożenionych z nimi Polaków, a Polacy - ich.
Masowe mordy, podpalenia, popielisko i ruiny,
do dzisiaj puste /po akcji przymusowych wysiedleń/ do dzisiaj zarośnięte lasem wsie
to te kamienne obrazki, których pamięć przywołuje Poeta
Karpackim /c/hory/m/zontem
?
w porównaniu z brakiem elementarnej wiedzy /u odbiorcy/
to naprawdę bardzo mały Pikuś