Przejdź do komentarzykarpacki horyzont
Tekst 18 z 21 ze zbioru: Cartolinii
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2014-08-06
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2085

kamieniem lepię pamietnik

trwały a dookoła tylko wypalone trawy

nie zapomną mnie wieże wbite horyzontom

nie jak pedzle pejzażom jak tatarskie strzały

a tu krwawia smugi jak złosliwe drzazgi

a tu się nie pogodzi łan z rzeki korytem

a tu cisza nie kojaca

cisza po powodzi

co zmieszała trochę istnień

z nie skoszonym żytem



  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Wiersz byłby bardzo dobry, gdyby nie ten brak diakrytycznych znaków, które utrudniają nie tyle samo czytanie, co (z)rozumienie... :)
avatar
Karpacki horyzont (patrz nagłówek) to chora tego regionu krwawa przeszłość, której kamienną pamięć zabierzesz ze sobą - zamiast wygodnej poduszki - do grobu.

A te puste sady,
A te studnie ciche
W pas zarosną zielem,
Owsem, dzikim żytem.
avatar
Kto nie widzi podtekstów historycznych, wyjaśniam:

w Bieszczadach /które są pasmem górskim Karpat/

(patrz tekst i wszystkie tytuły)

w czasie okupacji hitlerowskiej i kilka lat po niej (w latach 1939 - 1947) Ukraińcy /Dolinianie, Łemkowie, Bojkowie/ zabijali miejscowych od stuleci pożenionych z nimi Polaków, a Polacy - ich.

Masowe mordy, podpalenia, popielisko i ruiny,

do dzisiaj puste /po akcji przymusowych wysiedleń/ do dzisiaj zarośnięte lasem wsie

to te kamienne obrazki, których pamięć przywołuje Poeta
avatar
Czym dla nas i Ukraińców jest karpacki horyzont?

Karpackim /c/hory/m/zontem

?
avatar
Brak znaków diakrytycznych w czyimś zapisie

w porównaniu z brakiem elementarnej wiedzy /u odbiorcy/

to naprawdę bardzo mały Pikuś
© 2010-2016 by Creative Media
×