Text 4 of 8 from volume: Moje wiersze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2011-07-09 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2505 |
Idziemy plażą,
milczymy
ja i Ty.
Rozbiegane oczy z zachwytem patrzą
w granatowe morze,
przyjazne dzisiaj,
niewzburzone.
Fale wcale nie szaleją,
wyrzucają na brzeg kamienie,
które mienią się i śmieją.
Zbierasz muszle
i szukasz bursztynu.
Wszystkie niby takie same,
a diametralnie odmienne,
różne,
większe,mniejsze,błyszczące,
okrągłe i podłużne.
W słońcu powierzchnia morza
niczym tafla lodu
odbija diamentowe guziczki,
posrebrzane iskierki-
takie morza to ze słońcem
zabawne gierki.
A sfalowane,
zlane z nieboskłonem
lustro wody
potęguje uczucie
ochłody.