Go to commentsSpacer
Text 4 of 8 from volume: Moje wiersze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-07-09
Linguistic correctness
Text quality
Views2497

Idziemy plażą,

milczymy

ja i Ty.

Rozbiegane oczy z zachwytem patrzą

w granatowe morze,

przyjazne dzisiaj,

niewzburzone.

Fale wcale nie szaleją,

wyrzucają na brzeg kamienie,

które mienią się i śmieją.

Zbierasz muszle

i szukasz bursztynu.

Wszystkie niby takie same,

a diametralnie odmienne,

różne,

większe,mniejsze,błyszczące,

okrągłe i podłużne.

W słońcu powierzchnia morza

niczym tafla lodu

odbija diamentowe guziczki,

posrebrzane iskierki-

takie morza to ze słońcem

zabawne gierki.

A sfalowane,

zlane z nieboskłonem

lustro wody

potęguje uczucie

ochłody.

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media