Go to commentskawa z porannej
Text 67 of 76 from volume: życiobranie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2015-08-13
Linguistic correctness
Text quality
Views1919

błekitnym płomieniem rozpalam dzień

machinetta jak lokomotywa rośnie siłą

poooowoli by wystrzelic energią

przez skłębione  odmęty kawy jak pocisk

złoty brzęk argonautów na brzegu filiżanki

zawijam zaklęcia w dłoniach

i jednym ruchem rzucam czar

niby na cały dzień

ale tylko do nastepnego razu


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pięknie, nastrojowo i tyle się dzieje w tym wierszu, lokomotywa, złoto i argonauci, odmęty i zaklęcia. A to tylko ekspres do kawy. Oczarowujesz, aż człowiek tęskni za taką kawą. Z wielką przyjemnością przeczytałam.
avatar
Czy ta ścieżka wąska na dwie stopy, czy szeroka moszczona droga - bez wędrownego kija poręcznego?? - są nie do pokonania nawet dla herosów
avatar
Kawa poranna - to rodzaj laski, poręczy i wózka inwalidzkiego.

Bez nich nie wystartujesz.

Rasa NASA karleje/charleje (nie mylić z harley`ami). Tracimy moc, potencję /także rozrodczą/, na nieustannej nieważkości tracimy też siłę serc i moralnego kręgosłupa
avatar
jednym ruchem rzucam czar
niby na cały dzień
ale tylko do następnego razu

(porównaj z końcówką)

Bez swych protez nie ruszysz z miejsca.

Otymizm, płynący z czar kaw, to różowy balonik
© 2010-2016 by Creative Media