Tekst 67 z 76 ze zbioru: życiobranie
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-08-13 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1918 |
błekitnym płomieniem rozpalam dzień
machinetta jak lokomotywa rośnie siłą
poooowoli by wystrzelic energią
przez skłębione odmęty kawy jak pocisk
złoty brzęk argonautów na brzegu filiżanki
zawijam zaklęcia w dłoniach
i jednym ruchem rzucam czar
niby na cały dzień
ale tylko do nastepnego razu
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Bez nich nie wystartujesz.
Rasa NASA karleje/charleje (nie mylić z harley`ami). Tracimy moc, potencję /także rozrodczą/, na nieustannej nieważkości tracimy też siłę serc i moralnego kręgosłupa
niby na cały dzień
ale tylko do następnego razu
(porównaj z końcówką)
Bez swych protez nie ruszysz z miejsca.
Otymizm, płynący z czar kaw, to różowy balonik