Text 52 of 131 from volume: Fobie filie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2015-08-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2060 |
na cykaniu świerszczy unoszę się
w przeszłość zaglądając niebu do garnka
jak co roku gotuje myśli do życzeń
uśmiech przybliża łąki nad rzeką
przypalone sierpniem do krzaków jeżyn
tak lekko aż grawitacja ulegała chwili
tak słodko aż czas zagubił rachubę
Perseidy wpadały przez oczy do krwi
nadając blasku ulotnym oddechom
a słowa srebrzyły się w wodzie
wiatr przytakiwał pośród drzew
szepcząc po liściach życzenia
zawołany po imieniu mrugam do gwiazd
otarłszy nostalgię z policzka idę
przede mną przecież długa droga
świerszcze cykać będą nie raz
2015.08.24
ratings: perfect / excellent
Bardzo serdecznie :)))
Kiedyś miałem więcej czasu na to.
W tym roku całe szczęście i pogoda sprzyjała, żeby pooglądać.
Dzięki :)
ratings: perfect / excellent
A L E
półgłówek i wariat jeden z drugim zrobią wszystko
i jeszcze więcej!
żeby Bogu ducha winnym ludziom je uprzykrzyć
i zohydzić!
I weź teraz z takimi się morduj przez całe swoje życie
Czyś Polakiem, czyś ty Żydem,
Czy Hiszpanem.
Życie nasze pokichane,
Bo ktoś nad ludźmi panem.
I tak zawsze. Amen.
ratings: perfect / excellent