Go to commentsPytanie o szczęscie
Text 53 of 131 from volume: Fobie filie
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2015-08-28
Linguistic correctness
Text quality
Views1991

pytanie szkłem o szczęście mimochodem 

obiło się o zęby i o uszy 

obdukcję należałoby wykonać 

ustami bez domieszki słów w oddechu


za szybko wciąż rdzewieją egoizmem 

gdy mdła ślina nanosi tchem gwałtownie 

bezmyślnej soli myśli do ważenia 

ile warte jest co bardziej albo na czyn


odłożyć jej by może wypadało 

posadzić deszcz i burze po turecku 

przypatrzą się i pokłują spokojem 

sól niech skropli się pędząc w zapomnienie


ciszę przepleść między nocy palcami 

miękko tonie w gęstych włosów zapachu 

drżąc mury chce przebić cieni zakwitłych  

widnokrąg obity snem z tłustym żalem


pytanie zaparzyć w dłoni z wieczorem 

aromatem przesiąkną chude chwile 

ciała rozkrzewią się w swym uniesieniu 

odpowiedź soczyście szepcze owoce


2015.08.18


  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pytanie o szczęście pozostanie tak długo bez odpowiedzi, jak długo (zamiast je czynem wdrażać) będzie się o nim tylko ględzić.

Przedostatnia strofa wszystko tu szczęśliwie zamyka, gdyż wystarczy

ciszę przepleść między nocy palcami
miękko tonie w gęstych włosów zapachu

a nirvana sama do drzwi pytającego już puka.

Szczęście - jak owoc szczęścia, dziecko - jest rodzaju nijakiego
© 2010-2016 by Creative Media