Go to commentsproza
Text 2 of 9 from volume: Miłość do ludzi
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2015-12-10
Linguistic correctness
Text quality
Views2882

Mietek był kontenty z zapowiedzi,bo Maryśka już prawie w ciąży była od dwóch tygodni.Z babami to nigdy nie wiadmo,a tak,to papir wszystko zalatwi.Czerwony kartki zabrakło na zapisanie,to uznoł,że Maryśka jego dziecko urodzi i nawet policzył kiedy.W końcu to on był pierszy i usmichol sie pod nosym do samego siebie.

No,to już dwa tygodnie zeszło jak Rudo przespala się ze Zdziskem,a on zadowolony z tom swojom żonkom po wsi chodzi,I nawet w niedziele do kościoła,co Mietek jako uczciwy przyszły chłop swoi babie by nie zrobil.Ale Zdzisiek wiadomo,na baby pies byl,a i jego slubno,jak sie we wsi mówiło zazdrosno i zawziento była na suki .

Rudom tyż wszyscy znali,ale kazdy zawierol gębe na kłodke.Koniec koncem to nikt dlo chwili przyjemności nie bedzie ryzykowoł swojego małżenstwa,a ksiondz odpuści grzechy na spowiedzi.Ogólnie wszyscy sie tu znali i kochali,jak proboszcz to mówi,to tak jest.Mietek wzioł sie do roboty i z myslom o Maryśce postanowił naprawic swoj motór.Rozebroł go na części i cały umorusany pooodkrencolł wszystkie śrubki.

Maryśka jako oficjalno narzyczono przyniesla mu worek kartofli ze swojego pola na obsadzenie.

Mietek przygładził wonsa i odłozył swoje śrubki na bok.

Pomyślol,że z Maryśki bedzie dobro żona.

Maryśka zamrugala oczami i poprawiła spódnice do kolan.Mietek pomyślol,że jak tylko przydzie zima,to i kupi lisa na głowe.Ładnie i bedzie w rudym,

Wstoł i odezwoł sie,bo Maryśka nie wiedziala co pedzieć.

-E Maryśka,kiej zeście obsadzili te kartofle to jo był na swoim polu im cie nie znoł.

Maryska zadumano z powodu jego urody i postury,odedziala,ze ino w czas.

-Aaaa,to jakżeby nie przynosić to,co urośnie.

-A no jużci-miala gębe jak buroki na wiosnę,nic ino barszcz gotować.

Mietek zblod,co by jego narzyczono na mysli miała.

-Nie wstyd ci Maryśka tak do chłopoka przyłazić?-Zapytoł przelatujacy koło nich z latawcem jego mały braciszek.

-Ano nie wstyd,przeca narzyczonom jestem.A ty gówniorzy zawryj ten ryj,bo ci pokorze gdzie raki zimujom.

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
"Poprawność językowa" - po trosze na wyrost; treść?: od jednego do drugiego ucha uśmiech z pokazaniem wszystkich posiadanych zębów :-D :-D :-D
avatar
:))) to dobrze,bo uśmiech na jedna stronę jest co najmniej DZIWNY:P
avatar
Na razie go nie ma; Pani stomatolog zrekonstruowała koronę :-D Oczywiście "zębową" : rotfl: :rotfl: :rotfl:
avatar
A już pomyślałam,że cierniową.:p
avatar
Jak się śmiać to tylko całą gębą,połowiczny ból nikomu nic dobrego nie przynosi.
© 2010-2016 by Creative Media