Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-02-10 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2170 |
stanąłem na wzgórzu by ujrzeć horyzont
gdzieś za nim wciąż drzemią marzenia i sny
już wolne bez granic choć w przeszłość wtopione
odszukać je pragnę wśród minionych dni
tam słońce świeciło goręcej i jaśniej
a zieleń kapała nadzieją wśród łąk
przyjaźnie wiązały się dłoni uściskiem
znam dobrze to miejsce a wciąż gubię krok
spragniony wolności i życia ciekawy
przeszedłem przez rzekę zaginął mój ślad
zostało dzieciństwo i dom porzucony
zapachy wigilii a resztę czas skradł
niezdrowe ambicje wątpliwe sukcesy
przestworza kosmosu to wszystko już znam
na ziemi choroby głodujące dzieci
najświętsze wartości sięgające dna
więc wracam pamięcią do tego co było
i gdzieś za horyzont ucieka mój wzrok
czy spotkam przyjaciół po tej stronie brzegu
przejdziemy przez rzekę przebrniemy przez mrok
tam słońce świeciło…
Inspiracją wiersza była piosenka Pink Floyd
http://www.youtube.com/watch?v=6i8264L8-N4&feature=related
ratings: perfect / excellent
Bardzo podoba mi się rytm wiersza, ten naprzemienny dwunastozgłoskowiec i jedenastozgłoskowiec oraz subtelne rymy.
ratings: perfect / excellent
Melodyjnie "mi się" czytało :)
ratings: perfect / excellent