Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-03-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2544 |
PĘPOWINA
pełza pobożność w tunelach odwetu
duszno od pychy dzwonią w parlamencie
czas inkwizycji kaptury gotowe
chrust przy większości pokuty nie będzie
tłoczą się komże ambona kapłana
przeszłość uprzejmie upiory wypluwa
prędkie jęzory smakuje groteska
i Dąbrowskiego Mazurek na dudach
co mnie obchodzą obrządki nad Wisłą
wmawiam uczuciom protestują blizny
piętno się w gdańskich krzyżach odnajduje
sięgam pałasza - zaniechajcie Dyzmy!
ratings: perfect / excellent
I niech to starczy za mój komentarz.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam i "Jeszcze Polska nie zginęła"!
Hardy, po niejakich trudnościach, chyba zaskakujemy :)