Go to commentsZapis dla powołanych - część 31
Text 31 of 41 from volume: Zapis dla powołanych
Author
Genrefantasy / SF
Formprose
Date added2016-04-04
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views2160

- Tędy. Zaprowadzę was. – pokazałem dłonią kierunek i ruszyliśmy. Mierzyłem ją od stóp do głowy. Była młoda, zdrowa, nie licząc tych kilkunastu obrażeń i co tu dużo ukrywać piękną kobietą z centrum Urm. Z całej jej postaci emanowała wyuczona zdolność do zabijania i z pewnością była najemniczką pierwszej lub drugiej kategorii. To zabijanie dawało jej pracę i chleb. Trochę mnie to brzydziło, bo wydawało się zupełnie nie pasować do jej urody. Na plecach nosiła ciężki pojemnik z uranowymi granatami o których słyszałem, że policja rządu potrafi nimi jednorazowo zmieść z powierzchni Olcoppe całą wieś.

- Po co ci tyle broni ? Nie boisz się dźwigać tego świństwa na plecach ?

- Właśnie dlatego, że się boję.  Jestem ścigana ! Mrówki dotrą tutaj jutro rano, a najpóźniej w południe. Ale nie znajdą mnie tutaj. Wyruszam skoro świt !

- Mogę zapytać dokąd ?

- Na północ. W ostępy Darkttiga. Muszę je przejść najdalej w ciągu tygodnia...

- W ciągu czego ? Co to znaczy ?

Zrozumiała, że nie jestem w stanie pojąć miary czasu, którą mi podała. Pochodziłem przecież z zupełnie innego świata.

- Podwójny obrót pierwszego słońca wokół drugiej gwiazdy. A ty dokąd ?

- Najpierw przez batylowe góry, a potem, gdzie poniosą nogi.

- Nie zdołasz przejść sam. Tam jest niezwykle niebezpiecznie. Samotny nie da rady.

- Nie będę sam. – rzuciłem zdawkowo, bacznie obserwując jej reakcję. Była niemal natychmiastowa – nerwowo uniosła kuszę rozglądając się dookoła, gotowa do strzału.

- Nie sam ? A więc z kim ?

- Z krwistym waranem. – odparłem spokojnie.

- Wieśniaku... Myślisz, że uwierzę w te twoje brednie? Żaden ze śmiertelnych nie zbliży się nawet do tego monstrum. A gdyby nawet mu się to udało zginie, nie zdążywszy wydać okrzyku zdziwienia.



cdn...


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media