Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-05-07 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3387 |
Muzyka: Kristic, `Akoustic`
NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO
na ile wcieleń można się podzielić
ilu zachciankom grzecznie pofolgować
jak wiele pragnień bez ognia spopielić
jak długo cofać darowane słowa
spoglądam w duszę gęsto zapisaną
poznaję znaki lecz skąd te pieczęcie
dziwnie znajome mocą mi nieznaną
na każdej stronie i pod każdym zdjęciem
dokoła liczby za liczbami sumy
czasami złote częściej wypłowiałe
toteż księgowy nie zrobi fortuny
na moim życiu choć jeszcze nie całe
da się spieniężyć bo przecież oddycham
nagle pojąłem - zaczynam od nowa
wszelkie kaprysy w skrzynie poupycham
cofnę cofanie przyznanego słowa
wypłoszę popiół zatrzymam dzielenie
odpocznij czasie słabnę od biegania
nie dam się wodzić już na pokuszenie
mam sporo pragnień i mnóstwo sprzątania
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent