Text 33 of 34 from volume: wierszobranie
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2016-06-05 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2415 |
skupił moją uwagę przydeptany owad
kto go zabił i kiedy
którą strzaskał go nogą
dlaczego wyrok był bezlitosny i szybki
i czy ów sędzia otrzeźwiał gdy zobaczył
czy zadrżały mu łydki
owad dość spory
przyśnił mi się w nocy
ukąsił mnie śmiertelnie
i odfrunął spełniony
nosiłam jego zemstę w swoim żywym ciele
niepoplamioną żadnym słowem
żadnym sykiem odrazy
bo czyż robal wie kogo kąsa
i czy wie że swoją trucizną może nawet zabić
a mnie ocalił przed nic nieczuciem
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
w końcu to nie on - robale, a one jego do szpiku każdej kosteczki objedzą
Dopada gada, sąsiada dopada...
I ciebie samego.
Módl się nad żuczkiem dlatego.
ratings: perfect / excellent
Ścichły ptasie trele;
Zdechła pszczółka,
Padł wróbelek,
Żubr i ćma, jaskółka...
Ktoś ich opłakiwał
W domu czy w kościele?
Słał z kiru pościele?