Author | |
Genre | common life |
Form | prose |
Date added | 2016-08-01 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1979 |
Szczupła blondynka ze spracowanymi rękami, energiczna i operatywna, znana wśród bezdomnych za swą bezinteresowną pomoc, przygarnia zagubionych w życiu do mieszkania w suterenie swego domu z ogrodem.
Nikt nie zna pobudek jej charytatywnej działalności, wiadomo, że ma córkę adwokatkę w amerykańskim sądownictwie. Niektórzy przebąkują, że pomagając bezdomnym pragnie uczcić pamięć męża, któremu nikt nie udzielił pomocy, gdy był w potrzebie.
Zna miejsca, gdzie koczują rodacy bez pracy i dachu nad glową. Po wytropieniu takiego osobnika, proponuje mu pokój, wikt i opierunek oraz pomoc w znalezieniu zajęcia. Zdarzały sie wypadki, że taki delikwent okradał ją, ale za bardzo nie miał z czego, złota i biżuterii nie posiada, pieniędzy również nie ma zawiele. Pracując na domkach, nadwyżkę skrzętnie odkłada na konto, aby zapłacić zaległy podatek po rozliczeniu jej rocznych dochodów.
Z pomocą jej przychodzą niegdysiejsi bezdomni, którzy dzięki niej stali sie znowu pełnowartościowymi ludźmi.
Spotkałam ją u naszej rodaczki, która po dwudziestu latach pracy wracała do kraju i pozbywała się już dla niej zbędnych rzeczy. Przyjechała pikapem z dawnym podopiecznym i obecnym zresocjalizowanym bezdomnym, który rozpoczął pracę, i odchodził na własne jednopokojowe mieszkanie.
Spośród zgromadzonych rzeczy wybrała zastawę stołową dla dwóch osób, dwa komplety pościeli, kilka ręczników, kanapę rozkładaną, komodę, ławę, nakastlik z lampą nocną oraz narzutę na tapczan.
On zaś mając duży wybór różnych gadżetów zaczął odkładać do pudła przedmioty, niejednoktotnie zupełnie dla niego bezużyteczne.
Taksującym wzrokiem aprobowała lub negowała jego wybór uzasadniając jednocześnie swoje zdanie, dlaczego powinien wziąć tylko rzeczy konieczne do życia a nie - zbędny balast.
Kiedy mężczyżni zajęli się wynoszeniem wybranego sprzętu, zapytałam.
– Ilu tego typu zagubionych rodaków przystosowała do życia i działania w społeczeństwie?
Nie podała liczby, tylko z ubolewaniem stwierdziła.
-Niestety, nie wszystkich udaje sie zresocjalizować, wzbudzić w nich poczucie odpowiedzialności za swój los, przekonać, że są kowalami własnego życia. Jednak kiedy patrzę na Andrzeja - wskazując głową na właściciela samochodu, który nie tylko podniósł się z upadku, ale jeszcze pomaga innym, to wiem, że warto to robić.
ratings: very good / excellent
Bardzo serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent