Go to commentsZbita szklanka
Text 45 of 107 from volume: Moje wiersze
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2016-10-13
Linguistic correctness
Text quality
Views2319

Niebieskie ptaki biegają po niebie

już piąty rok

głośno się zachowują

rzucają kolorowymi piłeczkami

z wielką siłą

rozbijają place zabaw

i szyby w oknach.


Mam pięć lat

mieszkam w mieście Aleppo

lubię bawić się w chowanego

gruz przysypuje mnie

wypatrzyły kryjówkę

mam krew na policzkach

nic nie czuję

to zabawa tylko

nie znam innej.

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry wiersz.
avatar
Tym tematem narazisz się sporej grupce patriotów. O muzułmanach nie wolno pisać ze współczuciem, nie mówiąc już o chrześcijańskiej tolerancji. Polska zaściankowa to ksenofobia, antysemityzm i diabeł wie co jeszcze.

Mam znajomych z Aleppo, Damaszku i innych rejonów Syrii. Mieszkają w klasztorze, który gmina wykupiła, aby zakwaterować uchodźców. Są już od ponad roku ok. 120 osób. Niektórzy z tego portalu przepowiadali mi marny koniec, a ja spokojnie żyję wśród i między niewiernymi. Chodzę w odwiedziny na arabską kawę, słucham arabskiej muzyki i ściskam wiele muzułmańskich dłoni.

Są bardzo zdolni jeśli o naukę języka chodzi. Wielu już pracuje. Po paru miesiącach mówią lepiej od Polków, którzy tutaj (od lat) dorabiają szkopów.

Cieszę się, że odważyłeś się na ten wiersz, bardzo dobry wiersz.
avatar
Wojna, oczyma dziecka...Skądś to znam, też jako dziecko...Dawno o tym zapomniałem...Może i dobrze, że o tym, nie tyle mnie przypominasz,bo mnie nie znasz, co uświadamiasz innym, nie znającym tego klimatu apokalipsy. Jest to na czasie, gdyż klimaty wojenne może za mało dobitnie docierają do nas, nie tylko z pozornie dalekiej od nas Syrii...Pozdrawiam
avatar
Zbita szklanka i mleko rozlane... ale jak u Hitschcocka. Na oczach dzieci wielkie, nieśmiertelne, jak nasza Warszawa, miasto niebieskie ptaki obróciły w perzynę
avatar
Niebieskie ptaki to tutaj nie tylko nadlatujące obce wrogie samoloty. Konotacje tego pojęcia są dużo szersze. Niebieskie biblijne ptaki

nie orzą, nie sieją

/"Pismo Święte" Mt 6, 24-34/

lecz mimo to znakomicie żyją - i Bogu i ludziom się podobają!

Jak to możliwe, że nic z siebie nie dając, odziennie zasiadasz do sutego stołu i żyjesz sobie w samych puchach śpiewająco??

"Biblia" i co bardziej trzeźwi trzeźwi znają tę odpowiedź od tysiącleci.

Jak się ma ten filozoficzny aspekt do tego znakomitego, uniwersalnego w swoim antywojennym manifeście wiersza?

Pomyślmy...
avatar
gruz przysypuje kryjówkę
/niebieskie ptaki/
wypatrzyły mnie
mam krew na policzku

(vide stosowny fragment)

Żeby się pożywić, już nadlatują sępy!

Kto czyta "Złotego cielca" Ilfa & Pietrowa /ze zrozumieniem/, już wie, że przygody tamtej czwórki niebieskich ptaszków są jedynie pretekstem do dużo szerszych rozważań nt. mechanizmów społecznych, które w życiu całych narodów skutkują zawsze tak samo:

jak nie syndromem spalonej ziemi czy masowym ruchami migracyjnymi, to innym jakimś Aleppo
© 2010-2016 by Creative Media