Text 4 of 13 from volume: porzeczkowe przemyślenia
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2016-12-06 |
Linguistic correctness | - no ratings - |
Text quality | - no ratings - |
Views | 1419 |
Nad ranem obudził mnie zapach-
ostry i niespokojny.
Moje spojrzenie było dzikie,
tkwiłeś w nim jak kryształ
oprószony śniegiem.
Śmiejący, z winem w ręku,
śpiewający
i mój oddech drżący.
Wyszłam więc, drzwi zamknięte,
dzień otwarty i poszedłeś za mną.
Cały w zapachu lata,
tego, gdy rzuciłam - kocham.
Zmieszany, z płytą w ręku,
odchodzący
i mój oddech gorący.
Wróciłam do domu,
drzwi otwarte, dzień zamknięty.
Jesteś tu, gdy przed Bogiem klęczę-
kolce wbija we mnie obecność.
Dzień zamknięty, drzwi zamknięte.
A ty
cały śpiący,
milczący
i twój oddech słabnący.
FB: porzeczkowe słowa