Tekst 4 z 13 ze zbioru: porzeczkowe przemyślenia
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2016-12-06 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1406 |
Nad ranem obudził mnie zapach-
ostry i niespokojny.
Moje spojrzenie było dzikie,
tkwiłeś w nim jak kryształ
oprószony śniegiem.
Śmiejący, z winem w ręku,
śpiewający
i mój oddech drżący.
Wyszłam więc, drzwi zamknięte,
dzień otwarty i poszedłeś za mną.
Cały w zapachu lata,
tego, gdy rzuciłam - kocham.
Zmieszany, z płytą w ręku,
odchodzący
i mój oddech gorący.
Wróciłam do domu,
drzwi otwarte, dzień zamknięty.
Jesteś tu, gdy przed Bogiem klęczę-
kolce wbija we mnie obecność.
Dzień zamknięty, drzwi zamknięte.
A ty
cały śpiący,
milczący
i twój oddech słabnący.
FB: porzeczkowe słowa