Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2016-12-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2040 |
PASTELOWA ZIMA
łąki grzebieniem złotym wyczesane
rozzielenione otwierają buzie
przycinam pejzaż ogniskuję szczytów
śnieżne berety a gdzie czapy? - grudzień
łagodną aurę odchodząc przelicza
sól się nie soli a skała nie mieli
pierwszy szarmancko okrycia przymierza
więcej tradycji czy może pasteli
wygrzewam uszy kontempluję nosem
światło się wspina po niebie i twarzy
ileż tu modlitw ileż... (skąd ten owad?)
nie śpi a przecież... (przylgnąłem do ławy)
ratings: perfect / excellent