Go to commentsKuracjusz wspaniały
Text 1 of 8 from volume: Pacjencie do dzieła
Author
Genrehumor / grotesque
Formepigram / limerick
Date added2011-08-16
Linguistic correctness
Text quality
Views2942

Ciężki żywot kuracjusza:

zabieg, zabieg-on w katuszach,

już drętwieją wszystkie członki,

piwsko pije poprzez słomki,

kabaretów akcja cała

rehabilitacja mała.


Przyjechałem w mękach strasznych:

bóli wszelkich wykaz własny.

Na wizycie u lekarza

opisałem co przeraża

i dostałem zestaw spory

w zabiegowej karcie chorych.


Raz wirówki, raz cwiczenia,

elektrody, volt - rażenia,

basen, masaż, relaksacje,

znów zastrzyki, komplikacje,

a zabiegach wciąż brakuje,

parkiet-terapi, co go ratuje.


(w godz.18.00-22.00)

Najbardziej ze wszystkich

pomocnych zabiegów,

nic go nie boli,gdy zbiera kolegów.

I czmych na tańce i pełne swawole,

`Wieczorem wywijam i wszystko pier…`


Że zemdleję już myślałem

lecz po drinku ocalałem:

już energia mnie rozpiera,

gracje mam tak jak Banderas,

kuracjuszki wszystkie moje,

taki piękny ze mnie gnojek.


Są babeczki-fajne du...

żal aż wracac do chałupy.

Lecz recepcja nie śpi wcale,

o godzinie mam być stałej,

bo jak nie to pojechałem,

choc nie chciałem,

choc nie chciałem…


Trzy tygodnie wywijałem:

poszalałem,tańcowałem

kończynami w lewo, w prawo,

a chwilami całkiem żwawo,

aż publika biła brawo.


Na ratunek są pigułki,

recepturki i formułki.

Pielęgniarki lecą z górki.

Ciii! Koledzy śpią po szafach.

`Gdzie mój pokój?`

Ależ gafa.


A pomocne koleżanki:

ze Słowacji sciągły `skarby`

i szkalnicę mi polano,

tak mi zaraz zaświtało.

I odeszły wszystkie troski.

Można palic papieroski.


Ty ukrywaj się sąsiedzie,

Bo kierownik wnet nadjedzie,

Jak cię dorwą w takim stanie,

Nie pomoże Ci błaganie…


Z Zus’u kosztów nikt nie zwróci,

Żona w domu cię wymłóci,

Wałkiem, miotłą, czym popadnie,

Jak się nie zachowasz ładnie.


I turnusu nadszedł koniec.

No i dobrze, bo nie mogę

już połapac się w pokojach.

Jestem każdej, każda moja.

Więc wyrzucę wszystkie laski,

Pozbierałem fatałaszki,

Zdałem wreszcie pokój cały.



Kuracjusz wspaniały





  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
W komentarzu pominę stronę językową, a skupię się wyłącznie na meritum sprawy. To bardzo interesujące spostrzeżenia sanatoryjne. Ciekawe, co na to powiedziałby Bercik? Być może w przypływie fantazji i weny twórczej tak opisałby jeden sanatoryjny dzień:
Na otwarcie to była flaszka,
Zaraz po niej ostra Joaśka,
Potem zabieg robiła mi Krycha,
Która do mnie przyszła od Zdzicha.
Po niej z Anką miałem kurację,
Z krótką przerwą na kiepską kolację,
Nocą zaś przeróżne zabiegi
Wymyślały Kaśka i Pegi...
avatar
Kuracjusze ci wspaniali
W uzdrowisku tańcowali,
Dymili, pili, /pitolili/,
Do żony z aidsem wrócili,
W łożu zlegli i po chwili
Bogu ducha oddali.
Kuracjusze ci wspaniali.
© 2010-2016 by Creative Media