Text 28 of 62 from volume: Dymiące portale. Dziennik (nie)pokorny bedece
Author | |
Genre | biography & memoirs |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-01-30 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2684 |
30.01.
Rozstrzeliwano ją wzgardą
lżono nad kanałem
wersów nie dobito
Bo jak skorodowany bagnet
tak w paszczęce wyłamał się kieł
dwujajcowego satyr(yk)a -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Zmartwychwstała nadfioletem
owocując - zakwitła
z księżycem znika - wraca przypływem
Idzie pod prąd. Jest
Kto to ten dwujaj....... atyryk ?
ratings: perfect / excellent
No i można każdego rozstrzelać słowem,tylko trzeba go potrafić dotknąć dotykiem bolesnym,na tyle nieprawdziwym lub prawdziwym aby kula nie trafiła w płot.A satyryk rozar to życie(?)z jednej strony ból,z drugiej śmiech.Czasem z bólu.O prz(ypływach)pisał już Galileusz.
Serdeczności:)
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)))
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Moc słowa, zaiste, powiadam wam, góry przenosi