Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-02-15 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2623 |
Idę ku słońcu
Idę ku słońcu
tam mój las
na południu
Jak kiedyś na Wołyniu
mego dziadka i ojca
Stamtąd jaskółeczka
wiosną przylatuje
cóż bez niej
Dzisiaj ono świetliste
już znowu jaśnieje
nie tak zmęczone
jak w dni ostatnie
Więc się do nas śmieje
jakby to był raj.
A w lesie czekają
jasne duchy myśli
idę nie po beztroskę
lecz wchodzę w sens ciszy
gdzie Bóg
Bardziej we mnie jakby
odnaleźć się próbuje
W błękicie wysoko
odrzutowce wykreślają
smugi pytań
To na potem Teraz
pośród pól szarości
miejscami śniegiem rozjaśnionej
całą swą masą rozpostarty
leniwie Las ciemnieje poszarpany
wierzchołków drzew zygzakami
Z słonecznej plaży
lutego na polu otwartym
wsiąkam w ciszę burą
natury Ale przyjazną ją czuję
raczej smutną niż mroczną
bo bez żywej zieleni
I oto słońce już
nie panuje nad przestrzenią
płaską pola Tylko łagodzi
prześwitami półmrok rozświetlając wśród
żywych drzew i miejscami martwych
by żywiły inne
Trzy kwadranse za mną
młodnik mnie powstrzymał
zawrać czas
minęła godzina
15 luty 2017
ratings: perfect / excellent
:)))
ratings: perfect / excellent
Pozdrawiam.