Go to commentszawsze o tej samej porze
Text 206 of 255 from volume: stopniowo
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-02-20
Linguistic correctness
Text quality
Views1818


ziemia znowu grząska 

jak dłonie co wciąż szukają cieni


patrzę przez palce wstydliwy jak ciepło 

gdy wygląda przez szybę pączków światła


pocieszam myśli filiżanką herbaty 

przychodzą bez pytania tają u stóp


jak chmury gdy pytają 

gdzie wędrować z zaczynem tęczy 

która pamięta nasze spojrzenia


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ale dlaczego pokazujesz jesień?

:)))
avatar
to jesień miniona, popatrz na drzewa :)
avatar
Ten trudny, pozornie przeładowany spiętrzonymi obrazami wiersz, daje się jednak odczytać właśnie dzięki tej dziwnie krwawej na załączonej ilustracji jesieni. To z tej odległej dzisiaj perspektywy patrzymy na to, co daaaawno minęło: znowu te grząskie jesienne dłonie zanurzone w cieniach tak, jak to jest, gdy się grzebie w wiosennej z tęczą przeszłości; wspomnienia są tak żywe i zawstydzające, jak ciepło cudzego ciała, przez szybę wypatrującego świtu; zziębnięte myśli w jesiennym chłodzie tają /pocieszane filiżanką gorącej herbaty/, jak te jesienne chmury itd.itd.

Choć interpretacji innych może być, naturalnie, milion :) Quod libet.
avatar
cokolwiek zechcę... ,serdecznie Emilio
© 2010-2016 by Creative Media