Go to commentsPOTOP
Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-03-25
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views2260


Muzyka:  Alicia Sevilla,  Encuentro con el noctámbulo



POTOP


wilgoć się armią na grani rozsiadła

z wolna połyka czujki wychudzone

spływa rydwanów zwartą tyralierą

nie słychać osi nie parskają konie


milczą zastępy nagich barbarzyńców

znika setkami goliat za goliatem

zbłąkane skrzydła poszukują nieba

siwa potęga mlecznym majestatem


wykrada oczy spowalnia kończyny

wrastam w podszycie brakuje odwagi

oddech się rosą jak grota wypełnia

kostur a za nim porzucone ślady







  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
On bez wódki białych wierszy nie rozumie
bez dopingu też napisać nic nie umie
białe wiersze są niestety teraz w modzie
a więc gościu pić już musi chyba co dzień

więc przerzućcie się na wiersze rymowane
bo nam człowiek gotów zapić się na amen
piszcie wiersze takie proste jak umicie
a najlepiej takie wicie rozumicie

To o Bromnusie 45,ale prawdę mówiąc ja też nie rozumiem, wielu Twoich wierszy,a przecież kiedyś rozumiałam i lubiłam:)
Pozdrawiam Martinie.
avatar
Dziękuję za komentarze :)

No cóż, piszę co mi dusza podpowiada, a sposób przekazu stale ulega zmianom, podobnie jak i ja się zmieniam. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze łatwo mnie zrozumieć.

Osobiście, odbieram poezję nie tylko przez pryzmat zrozumienia, ale przed wszystkim przez pryzmat głębi, klimatu, melodii.


Ten wiersz opisuje mgłę w Alpach, która pochłania wszystko co napotyka po drodze.

wychudzone czujki = krzewy, małe drzewka

barbarzyńcy, goliaci = drzewa, także te ogromniaste

wędrowiec we mgle traci wzrok, musi zwolnić, zatrzymać się, jak niewidomy rozpoznaje drogę kosturem

Ot sens mojej poetycznej wizji :)
© 2010-2016 by Creative Media