Text 29 of 35 from volume: Zwrotnik skorpiona (25.)
Author | |
Genre | poetry |
Form | blank verse |
Date added | 2017-04-22 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1812 |
Murowane sprawy zawłaszczają dzień,
by wieczorem rozsypać wstrzymane oddechy
po zmartwionych westchnieniach
za kształtem jutra. Inaczej patrzy z okna.
Nowy horyzont, który należy oswoić.
Czas sprząta nawyki machnięciem ręki.
Wypisane rzeczy na już stukają ołówkiem.
Przez ich pryzmat jest go mniej.
Sączy się pomiędzy irytacją papierów
a kwitnącą spokojem magnolią.
Na starych śmieciach wisi jeszcze wzrok.
Nowe ścieżki trzeba rozpisać drobno,
prosto do sedna, bez skrótów myśli na opak.
Świergot ptaków zaraża spokojem,
aż kicha się na tę nagłość wczoraj.
Jeszcze dudnią pociągi i szumią tiry
niecierpliwością dłoni w bezsenny stół.
Wyraźnie już stłumione brakiem pytań
o zgodę na zmianę formy ognia.
Oddech nabrał przestrzeni. Mój nowy ład.
2017.04.19
Jestem pod wrażeniem... bogactwa myśli, refleksji
i niezwykłego spokoju słów... jakby czesał je człowiek, któremu poezja zaufała bez granic.
Pozdrawiam serdecznie.
Na nim opieram nowy ład.
ratings: perfect / excellent
Nowe najlepiej oswajać na długiej smyczy.
ratings: perfect / excellent
Serdecznie :)))