Przejdź do komentarzyRemanent
Tekst 29 z 35 ze zbioru: Zwrotnik skorpiona (25.)
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2017-04-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1790

Murowane sprawy zawłaszczają dzień,

by wieczorem rozsypać wstrzymane oddechy

po zmartwionych westchnieniach

za kształtem jutra. Inaczej patrzy z okna.

Nowy horyzont, który należy oswoić.


Czas sprząta nawyki machnięciem ręki.

Wypisane rzeczy na już stukają ołówkiem.

Przez ich pryzmat jest go mniej.

Sączy się pomiędzy irytacją papierów

a kwitnącą spokojem magnolią.


Na starych śmieciach wisi jeszcze wzrok.

Nowe ścieżki trzeba rozpisać drobno,

prosto do sedna, bez skrótów myśli na opak.

Świergot ptaków zaraża spokojem,

aż kicha się na tę nagłość wczoraj.


Jeszcze dudnią pociągi i szumią tiry

niecierpliwością dłoni w bezsenny stół.

Wyraźnie już stłumione brakiem pytań

o zgodę na zmianę formy ognia.

Oddech nabrał przestrzeni. Mój nowy ład.


2017.04.19


  Spis treści zbioru
Komentarze (7)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo mi się podoba, te kawałek dobrej, dojrzałej poezji. Budowałem obrazy po każdym wiersie i znalazłem tam również siebie...
Jestem pod wrażeniem... bogactwa myśli, refleksji
i niezwykłego spokoju słów... jakby czesał je człowiek, któremu poezja zaufała bez granic.
Pozdrawiam serdecznie.
avatar
Tak, spokój to kluczowe słowo.
Na nim opieram nowy ład.
avatar
Zimna krew - a więc balans i dystans - to jedyna jak się zdaje taktyka, która nasz świat trzyma jeszcze w jakich takich ryzach.

Nowe najlepiej oswajać na długiej smyczy.
avatar
Zimna krew - nie, raczej spokój - taki naprawdę święty: we własnym domu, bez zajmowania sobie myśli i czasu głupotami.
avatar
Konstatacje na miarę Wieczności :)

Serdecznie :)))
avatar
Nowy rozdział w życiu. Wszystko wskazuje, że piękniejszy od poprzednich. Do wieczności daleko.
avatar
A ja zauważyłam początek wśród murów i koniec wśród ładu przestrzeni.
© 2010-2016 by Creative Media
×