Go to commentsPoranek w mieście
Text 36 of 107 from volume: Moje wiersze
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2017-05-19
Linguistic correctness
Text quality
Views1803

Gołębie pocałunki

w różowawym świetle na szczytach dachów

zwiastują nowy dzień mojego istnienia.

Kaskada barw

rozbrzmiewa w wilgotnym powietrzu

dyryguje przebudzenie.

Pierwszy dzwonek tramwaju przestraszył ptaki, płatki piór ocierają się o szyby,

nikną w szczelinach murów.


Chodniki i asfalt mnożą jeszcze cienie

niebawem zostaną zdeptane przez przechodniów.


Upał-Kronos

połknie jednym haustem

różową chwilę miasta.

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Spodobał mi się twój wiersz. Odnajduję w nim klimat mojego ukochanego miasteczka, miejsca, które może nie wyróżnia się szczególnymi walorami, ale jest po prostu moje, jedyne, niepowtarzalne.
avatar
Upał jest ciężki,alezimno jeszcze gorsze.
avatar
Z przyjemnością przeczytałem wiersz. Przyczepić się mogę tylko do interpunkcji, bo wydaje mi się, że brakuje kilku przecinków. Pozdrawiam.
© 2010-2016 by Creative Media