Text 58 of 213 from volume: międzyczas
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-07-02 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 2367 |
zabierasz mi
sprzed oczu siebie
uśmiech w podkówkę
szczerozłoty
niebieskie w oczach
wpada w szare
i nie wiem sam
jak mówić o tym
zamykam oczy
żeby wspomnień
przywołać w myślach
jak najwięcej
tam gdzie przez kilka
czułych godzin
brałem cię nagą
w swoje ręce
i zakręciłem
jak ruletką
wpatrzony w ciebie
hipnotycznie
czasu nie było
się nacieszyć
tak się zakochał
w tobie wrzesień
nie mogłem w ciebie
się napatrzyć
pomiędzy jawą
a zmyśleniem
bo byłaś słodka
jak marcepan
i piękna w sobie
jak marzenie
ratings: perfect / excellent
No tak, zagłuszacze jasnogrodzcy znowu w akcji! Muszą się przecież ponasładzać aż do momentu zgęstnienia krwi i popadnięcia w krótszą bądź dłuższą komentatorską śpiączkę ;-)))
Pozdrowienia znad madnżurskich stepów... zgonionych hordami spienionych mustangów... słów. :)
ratings: perfect / excellent
tak jak swoje ja(w dresie ja)gdzież podziało się drugie,skoro nie jest pierwszym?
a poezja-perełka,wiesz,ktoś przejechał perełkę i się nie zmartwił.
ratings: perfect / excellent
(vide wszystkie nagłówki i tekst)
Była, lecz się zmyła -
Damskich łez zawiłość.
W całym tym międzyczasie Czas - tutaj przeszły dokonany - NIE JEST niemy.
Przeciwnie: wiele ma do powiedzenia