Go to commentsSzary odnowiony
Text 8 of 13 from volume: wyersze :)
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-08-30
Linguistic correctness
Text quality
Views2491

Osiem godzin przy taśmie papierów

Kolejne cztery na błysk dalekich kineskopów

Ostatnie dwie na żarcie

A potem sen...


Szósta rano, wita bagno

Wstaje z łoża fakira

Pełnego koszmaru wyra

Nie wie czy mu smutno


Idzie niewyspany,

ale zrutynowany

Myślenie rezerwuje tylko na krzyżówki,

z `Przyjaciółki`.


Znowu fajrant

HURA!

hura?

Jutro znowu to samo

Gdyby miał kase...

Albo niezłą markę...

Nie... nie

porządek zakłócony

Musi wracać do roboty.


Idzie na przystanek

Tam siedzi ktosiek

Taki zakapturzony

Ani duży, ani mały

Nawet nie średni

Taki żałosny

Niczym się nie wyróżnia

Cholera znowu próżnia...


W cudzysłowiowym domu na lustro patrzy

okiem bladym,

a to znowu on

Schizofremia?


Rzucił ponurą szmatę...


Wyjął klamkę...


Strzał...


Jestem wolny...

  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Puenta powinna chyba brzmieć "jest wolny", gdyż utwór pisany jest przez cały czas z perspektywy trzeciej osoby. Mam wrażenie, że mam do czynienia z tekstem hip-hopowym. Niewiele się na tym znam, ale czytuję, bo pisze takie teksty mój syn. Pozdrawiam i gratuluję odwagi w zamieszczaniu takich tekstów na portalu literackim, który rości sobie ogromne pretensje do wysokiego poziomu.
avatar
Nie pochwalam, ale cóż skoro taka jest rzeczywistość.
© 2010-2016 by Creative Media