Go to commentsOdwiedziny demona w Raju
Text 37 of 56 from volume: U jak Ustka
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-08-17
Linguistic correctness
Text quality
Views1957

Odwiedziny demona w Raju


Do Raju czyżby demon przybywa

niespodziewanie w niedzielę Ta myśl

o demonie znacznie później

ciebie nachodzi niespodziewanie

może trafna?

Gość od wszystkiego

co złe na świecie od razu ręce umywa i atakuje

wszystko co nie lewackie i nie totumfackie

Roześmiany pod postacią rzekomego

twojego przyjaciela Stara się przekonać ciebie

do swoich obyczajów Chce je upowszechnić w Raju

Elokwencją chce cię zadziwić

Za wszelką cenę po swojemu uszczęśliwić

Raj zostaje rajem ale jego czar pryska

gdy on w tobie probuje rozpalić ognisko wątpliwości

czy słusznego wyboru dokonujesz

tu siedzisz niczego nie budujesz

za kasą jak on nie pędzisz

po zebraniach nie smędzisz

grzeszyłeś ale jak czlek żyłeś

Stetryczałeś

kiedyś grzeszyłeś nie tylko chlałeś

Czujesz niepohamowany lęk przed tym

gościem Może Tobie do psychiatry by trzeba aby

leczyc napady lęku i demonicznych watpliwości

egzystencjalnych w sobie Nasuwa się pytanie

wręcz nachalnie

Jest jednak wyjście które budzi

mniej twoich wątpliwości

Trzeba po prostu pogonić gościa

ze swojego raju

Niech sobie będzie

Jego baju baj

ale każdy ma swój raj

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Kiedyś były hieny, teraz są demony - widzę, że paranoja podmiotu lirycznego postępuje.

PS
Te wielkie litery to losowo są wstawiane? A może jest jakiś klucz, którego nie jestem w stanie dostrzec?
avatar
Nie martw się, Alfie, niech no tylko trafią na befanopodobne jamioły... :-D

Serdecznie :)))
avatar
Dzięki serdeczne Państwu za przeczytanie i komentarze. W swoim, może przydługim już życiu,a może jeszcze nie za długim, zostawałem kilkakrotnie poddawany różnym manipulacjom, przez różnych ludzi, a nieuchwytnego, ale na pewno złego ducha, jakiego w nich wyczuwałem i jakim Ci ludzie,na mnie z całą swą siłą probowali oddziaływać, manipulując mną i próbując za wszelką cenę mnie "pozyskać", można nazywać różnie.Nie był to niewątpliwie, w moim odczuciu dobry duch i dlatego, najpierw ich unikałem, a gdy to nie pomagało "pozbywałem się ich", czasem niezbyt grzecznie. Ale gdybym sie ich nie pozbywał, trafiłbym,przez ich oddziaływanie na mnie, tak to zawsze czułem, prędzej, czy poźniej do "wariatkowa".
© 2010-2016 by Creative Media