Text 54 of 64 from volume: 365
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-09-21 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1814 |
gdy czarne lasy posilą się nami
a trupi oddech na drzewach zawiśnie
świat wieczną śmiercią nagle się zachłyśnie
powrócą szepty pisane wierszami
duch się odrodzi ponad mogiłami
lot swój podniebny zakończy pomyślnie
i błyskawicą o ziemię tak ciśnie
aż czarne lasy pokryją się skrami
śmierć się oddali leśnymi ścieżkami
schowa swe szpony w gniazdach ptaków nocy
będzie przychodzić tylko ze snami
i srebrnym mrokiem spojrzy w każde oczy
przez każdą wieczność popłynie myślami
aż w ludzkie ciała w krew się przeistoczy
Względnie: pilna uczennica arkanów poetyki teraz przed publicznością - jak na okolicznościowej akademii - "wydaje" swoje dopieszczone wiersze.
Bardzo poprawne, więc Autorce się należy nagroda: dyplom, oklaski jakiś bonus. Lecz co zostanie po nich? Zakurzony oraz pożółcony eksponat w szkolnej pracowni robót ręcznych tak jak te figurki ze sklitu, z solnej masy; obrazki pt. "Martwa natura" prezentujące m.in. skrzynię na utensylia majsterkowicza z zachowaniem wszystkich możliwych reguł perspektywy lub jesienny widoczek z miejskiego parku...
Wiersze - i to cały czas powtarzam - przede wszystkim muszą być nie tyle pisane "przez siebie" ile "sobą". To znaczy: posiadać wibrującą duszę, której jakoś w Pani lirykach nie wyczuwam... Taka jestem toporna ;)
ratings: perfect / excellent
Nostalgicznie,nastroowo,lirycznie,jak robótki trochę,ponieważ bardzo poprawne na 5,a befanie chodzi o 6,z pazurem,ale wiersze bardzo dobre,wyuczone zbytnio,i naznaczone smutkiem,tak na dzisiejszą porę i pogodę.