Text 55 of 64 from volume: 365
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-09-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1651 |
pod murami
w szkle i w pyle
w błocie
które nagle łka
z krwią na wargach
żywą chwilę
twoją twarz spowiła mgła
kiedyś
a to było dawno
miałaś usta oczy nos
uśmiech ostygł
wzrok wyblaknął
podmuch rzucił cię na stos
nie zdążyłaś
spojrzeć na mnie
nie zdążyłaś
przez ten ból
do dziś nie wiem
kto cię zabił
kto rozmazał
obraz twój
wcześniej biegłem przez Żoliborz
dech zapierał pył i swąd
przepaść mi otwarła
przyszłość
rzucił mną o ziemię grom
niezastygłej krwi na wargach
strumyk wartko płynął w świat
i spłynęła z ust mych skarga
osiemnaście lat
nie żyjemy
nie biegniemy
nie unoszą nas skrzydlaci
ty i ja
i tamten dom
który kształt na zawsze stracił
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent