Text 8 of 15 from volume: Marzenia - Wspomnienia
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-10-27 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 4419 |
Wspomnienie z roku 2014
Leżak obok leżaka, żar się z nieba leje,
Ulgę daje wiaterek, co od morza wieje.
Dobiega też muzyka spod barów za plażą,
Liczą drobni handlarze, że tu coś sprzedadzą:
Maliny i ostrężyny, coś czego nie znam,
Winogrona i figi – z osiołkiem mężczyzna,
Koła, trąbki i piłki – facet na rowerze,
Cyganie wiodą misia – nieszczęśliwe zwierzę.
Pojawia się na plaży młodziutka dziewczyna,
Skąpy kostium bikini ledwie ją okrywa.
Prowadzi czwórkę dzieci, lat siedem najstarsze?
Dzieci biegną do wody. Z ciekawością patrzę,
Czy jest opiekunką, czy siostrą rodzoną?
Wątpliwości rozwiewa krzyk chłopaka – Nënë*!
Niewiele pozostało z dyktatury Hodży,
Lecz kobieta nieprędko burkę tu założy.
*Nënë – (alb.) mama, ë – dźwięk pośredni e/o
ratings: perfect / very good
ratings: perfect / excellent
Skoro nawet morze łączy, a nie dzieli...
Gdyby nie te leżaki, Hodża i bikini, można by pomyśleć, że cała ta przestrzeń - to świat w kapsule Czasu
U W A G A
w Albanii każdy /statystyczny/ Albańczyk ma swój przeciwatomowy schron
to ofiary wszystkich wojen świata
Po co do Dürres latać
W środku polskiego lata?
(patrz tekst i tytuły)
W swoich /niewidocznych dla turysty z Polski/ schronach Albańczycy przechowują beczki z winem,
i tym dziwnym mahometanom obca jest i burka, i zakazy /także picia alkoholu/ Proroka
ratings: perfect / excellent