Go to commentsmyjąc ręce z grudek ziemi
Text 6 of 32 from volume: ja
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-11-07
Linguistic correctness
Text quality
Views1680

cały świat zwolnił 

poprawiając mankiety koszuli 

niedzielny obiad prawie gotowy 

aromaty płyną pajęczymi nićmi 

w gęstej zawiesinie powietrza 

drażniąc chemoreceptory 

i sąsiadów 

 

oprócz zapachu i grawitacji 

nic się nie dzieje 

nawet koty (diabełki wcielone) 

schowały rogi pod kanapę 

 

stary zegar z wahadłem 

zatrzymał się 

za kwadrans siódma 

dokładnie na czerwoności horyzontu 

 

zawsze marzyłaś o takim dniu 

szkoda że został pusty fotel

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Pięknie i bardzo poetycko. Ale jako właściciel dwóch kotów nie mogę się doszukać u nich rogów. Zuzia i Kajtusia to niemal niebiańskie stworzenia.
avatar
Ktoś odszedł. Na krótki czas wszystko jest w zawieszeniu. Cisza.
Ostatni wers "szkoda że został pusty fotel" sprawia, że słyszę w tym wierszu żal, zdziwienie, ale nie przejmujący ból.
avatar
...cisza będzie najlepszym komentarzem............
avatar
Dziękuję wszystkim za miłe słowa :)
avatar
Marzenia ziemskich z prochu kobiet (patrz końcowe wersy) - zaprawdę, powiadam wam - jak to przecież i w tym wierszu dobrze widzimy, wcale nie są jakiejś nie z tej Ziemi,

ale i to nas wszystkich przerasta, prawda??

Czy dopiero DOPIERO umywszy ręce z grudek ziemi (patrz tytuł) zaczynamy to rozumieć?

To late... jak wszędzie i jak zawsze... to late
avatar
Niedokończony na kuchni obiad, zatrzymany na godzinie za kwadrans siódma stary zegar, krwawa czerwień zachodzącego na horyzoncie słońca i pusty fotel - to sekwencja zdarzeń, za którymi kryje się złowrogie przeczucie, że ktoś tutaj z tego domu (może kobieta?) odszedł... na zawsze.
© 2010-2016 by Creative Media