Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2017-11-17 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 1622 |
Pękają mury -siedliska wspomnień,
otwarte okno z pobitą szybą
wpuszcza do środka czerwcowy promień,
na ścianę z makatką ze stołem i rybą
Odgrzewają wspomnienia kafle brązowe
pieca co jeszcze wojnę pamięta,
wspominam dziadka wino czerwone,
pachniało `latem` w zimowe święta,
Cebuli wianki w kuchni wisiały
obok paciorki z białego czosnku,
polanka w ogniu głośno strzelały,
koty na murkach kładły się do snu
Piwniczny chłód w letnie upały
-takie jak dziś-słoiki chłodził,
świerszcze do snu motylom grały
w ogrodzie jeż przy ulach chodził
Bocianie gniazdo na stodoły dachu
głosiło klekocząc zmianę pogody,
kiziak `szalony` biegał po piachu
prosząc o wiadro studziennej wody
Te białe kwiaty czarnego bzu
śpiewały gdy słońce zachód połykał,
od woni maciejki brakło już tchu
zegar dostojnie na ścianie tykał
Babcia zapraszała wszystkich do stołu
pachniała kuchnia mięsem wędzonym,
pytała zawsze:-co jeszcze? Komu?
Czy już każdy jest najedzony.
Dziś jestem głodny -wspomnień ,lekkości,
zapachu kuchni,spragniony wina
bezinteresownej sielskiej miłości
niestety wszystko , prócz wspomnień mija .
ratings: perfect / excellent
Jaki piękny czytałam dwukrotne.
Pozdrawiam.