Go to commentsrozdroże
Text 52 of 74 from volume: Szczęście
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2017-12-09
Linguistic correctness
Text quality
Views1559

ty - wiecznie niewypleniona 

ja – nigdy niezakorzeniony 

w jedności obcy 

a czas zamienia w kamień 

naszą magię 

to już nie boli i nie cieszy 

jakby nie stało się nic 

twoje myśli daleko 

uciekają przed kalekim czuciem 

przy mnie cię nie ma 

i nie boli taka szkoda że nic 

goniąc tracę oddech 

zbędny jak zapachy marzeń 

sen skuł powieki  

i tylko czekam aż zadzwonisz 

ty – do życia budzik

  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tak, to ten bolesny model: kobieta, na zawsze związana ze swoim ogniskiem domowym i prochami Przodków, przykuta do ścian swego trwania, matka pilnująca dzieci - i mężczyzna, samiec alfa i beta wyłącznie z dala od domu, na wiecznej gonitwie za lepszym chlebem, zawsze w drodze.

I na czym budować tu jakąś głębszą więź?? Na nieobecności??

Piękny dojrzały liryk.
avatar
Życie to cierpienie bez miłości i z nie ale pod warunkiem mocy cierpiącego.
avatar
to co nigdy niedopowiedziane - tutaj zatrzymane, doskonale ujęte w słowa
© 2010-2016 by Creative Media