Text 23 of 38 from volume: Przebudzenie
Author | |
Genre | poetry |
Form | poem / poetic tale |
Date added | 2011-10-23 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 3700 |
W towarzystwie Boga...
Zaprosił mnie na spacer
tą Drogą wielu znaczeń,
tym szlakiem od wiek wieka
zdążanym przez człowieka.
- Tę Drogę dobrze znasz,
nią stąpasz cały czas,
lecz w Mojej obecności,
nie będziesz miała gości,
których czasami masz...
- Dlaczego? - zapytałam.
Odpowiedź jednak znałam,
bo w Boga obecności
niewielu chce się gościć.
Udają zaskoczenie,
zdziwienie, zniechęcenie...
A potem już nikogo
nie ujrzysz, idąc Drogą.
Więc mówię: - Panie Boże,
ten spacer z Tobą może
przyniesie mi wzmocnienie,
wytrwałość, ukojenie...
- Niestety, Moje dziecko,
poczujesz się zdradziecko
jeszcze niejeden raz.
Nikt ci ręki nie poda,
choć będzie ciężka Droga:
samotność, cień i łza...
Tak Boskie towarzystwo
na spacer ze mną wyszło.
Ten spacer ciągle trwa...
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
(patrz tekst i tytuły)
to jest to ktoś w y j ą t k o w y.
Piękna liryka religijna, jak u Leśmiana cała zwrócona nie w stronę Absolutu, a ku ludziom
choć będzie ciężka Droga:
samotność, cień i łza.
(patrz Boskie widzenie człowieka)
Tymczasem ludzie od tysiącleci solidarnie dźwigają nie tylko brzemię wychowania własnych dzieci, ale i garnuszek obcych starców, wspierają kościoły, niepełnosprawnych, wyposażenie szpitali, hospicja, samotne matki, uchodźców, żebraków, ludy głodujące 3. świata.
"CZŁOWIEK - TO BRZMI DUMNIE."
/M. Gorkij 1868 - 1936/