Gdyby nie było frazy "pretensje w niby rymach", uznałabym, że to tekst o wrednej sąsiadce, o szerszym zjawisku zawiści w obyczajowości naszego społeczeństwa. A za sprawą tej frazy, to tylko słowna potyczka z jakowąś konkurentką ;) babska przepychanka z tego wyszła.
Warto odchudzić tekst, by nadać mu nieco szerszy wymiar.
Pozdrawiam :)

Poetycki natłok myśli, ocen, metafor, a całość układa się w zgrabny wiersz.

No, nie wiem. Peelka już nie może z nikim konkurować, jej teatr się spalił. Ale jeśli taka interpretacja, to przemyślę, czy jeszcze nie skrócić.
Dziękuję za komentarz.

Pozdrawiam :)

Dziękuję, Janko :)

Miło mi, że pochwaliłeś :)

Skoro teatr peelki sie spalił, to nie jest groźna, więc nie ma sensu o nim ;) No chyba że jeszcze się tli, wówczas złośc i strach o bezpieczeństwo są zasadne. ;)
No chyba są, skoro taki tekst powstał - waleczny i pełen determinacji, woli walki o... ;) Nie walczy sie ze spalonymi mostami przecież ;)

Ani mój wiersz arcydzieło, ani tym bardziej peelka warta uwagi i akademickiej dyskusji. Można tak w nieskończoność dzielić włos na cztery, albo i tysiąc, nie ma w tym sensu. Interpretacja to sprawa czytelnika, a nie moja.
Szkoda dnia, wyruszam w plener :)

Sorry, że skomentowałam, ale skoro tekst powstał i został opublikowny, to znaczy, że dla Autorki temat ważny, ale skoro jestem w błedzie, to... przyjemnego pleneru :) Lepiej nie pisywać o sprawach i ludziach bez znaczenia, bo i po co? ;)

Ten tekst brzmi jak walka o faceta który może się urwać z łańcucha:) pozdrawiam

Nie wnikam :)
Interpretacja to sprawa czytelnika, a nie autora,
zwłaszcza gdy tekst jest opublikowany w dziale satyra-groteska :)

Dziękuję za komentarz, pozdrawiam.

Nieważna jest kategoria tylko jakość testu :) pozdrawiam

Dziękuję, Tadeuszu :) miło mi :)

Bohaterką tego wierszydełka za naszym płotem (patrz wszystkie tytuły) jest tragifarsa, której personifikacją - i ucieleśnieniem teatralnym - jest nasza narodowa pani Dulska, obśmiana i wygwizdana /przez Gabrielę Zapolską oraz polską widownię/ dobre sto lat temu z okładem.

Niestety, choć jej teatr dawno spalony (patrz końcówka), codziennie na naszych oczach odgrywana tragifarsa ma się wciąż znakomicie.

Dlaczego jest to zjawisko ponadczasowe? Bo epatujemy się wszystkim, co niskie - i podłe?

Medialne jest tylko to, co wiąże się z mafiami, zabójstwami, przekrętami, z małżeńską zdradą na świecznikach, przekupstwem, brakiem kompetencji, z aborcją, pedofilią itd., itd.