Go to commentsChlebak w stajni
Text 3 of 13 from volume: Szeleściwszy słowem
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-10-26
Linguistic correctness
Text quality
Views2705


Chlebak w stajni. 


Mały plemnik-duży jajnik. 


Plecak karła. 


Rybia aura. 


Wełniane igły. 


Sople wystygły. 


Sucha spódnica. 


Tafla księżyca. 


Obraz bezdomny. 


Bezpłodny potomny. 


Bratki w pierzynie. 


Miłość z pielgrzymem. 


Słoma w słoiku. 


Zmartwień bez liku. 


Krawędź niebieska 


Jerzyna z orzeszka. 


Mąka w wannie. 


Śmierdzi nieustannie. 


Majtki w piaskownicy. 


Włos łonowy jest dziewicy. 


Pies na kota syczy. 


Dni rozłąki nikt nie liczy. 


Alfabet Braille`a ucho czyta. 


Czarna mgła już spowita. 


Gorzki popiół nas tu wita. 


Płynie komar w pelerynie. 


Rośnie perła w jarzębinie. 


Dziecko płacze mocnym winem. 


Jadowita jest owieczka 


I dorosła dziewczyneczka. 


Z kurzu trochę mam sznureczka. 


Śmierdzi noga bo psia cieczka. 


Na suficie kilka płotów. 


Nikt nie spytał `Jesteś gotów?` 


Obok cukru kapeć leży. 


Wymiotują od pacierzy. 


Ułożyłem krople w szklance. 


Absurdalne są kuksańce. 


Ktoś posolił pajęczynę. 


Ktoś radosną zrobił minę 


Gdy pokruszyli zawiesinę. 



Brednie jakieś opowiada! 

Wszak światowa to zasada.

  Contents of volume
Comments (8)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Tu chyba nie ma co komentować. Wystawione oceny mówią same za siebie.
avatar
Nigdy nie twierdziłem że jakikolwiek tekst spłodzony przez mój wątły umysł jest wierszem i zapewne nigdy twierdził nie będę. Jestem amatorem w 100% i jestem tego świadom. Pisząc cokolwiek nie skupiam się na formie bo jakież ja o niej mam pojęcie. Jestem również dysortografikiem i bez "dokumentów tekstowych" mieli byście Państwo niezły ubaw. Wszystko co moja dłoń uczyniła ma jakieś przesłanie bynajmniej w moim odczuciu i pisze zawsze o emocjach, problemach, o postrzeganiu świata i barwach jakie on przybiera w moich źrenicach... Dziękuje za każdy komentarz.
avatar
Znów muszę przeprosić ze "to coś"(nie wiem jakiego słowa mam użyć) co napisałem jest niezrozumiałe od razu. Zamiarem było to żeby tekst był absurdalny i zakrawał na słowotok. Nawiązana do smrodu, goryczy, zawiesiny, mąki są jednoznaczne. Usiłowałem uwypuklić w tych słowach problem z jakim boryka się cały świat("Wszak światowa to zasada"), a mianowicie narkotyków wśród młodych ludzi("majtki w piaskownicy", "włos dziewicy"-bardzo młode istoty, "dorosła dziewczyneczka"-typowe przekonanie nastolatków że są już dorośli, "jadowita owieczka"-synonim miękkich narkotyków które nikomu przecież krzywdy nie robią. Prawda?). Słowotok jak wiadomo jest skutkiem zażywania np. amfetaminy. "Brednie jakieś opowiada!" - Oburzenie człowieka nieświadomego że jego rozmówca jest pod wpływem środków zmieniających świadomość i jakieś farmazony wygaduje. Widzę że Państwo mało czasu spędzają z młodzieżą i o ich problemach mają równie niewielkie pojęcie albo ja po prostu na zbytnio zagmatwałem w moim odczuciu mało skomplikowany tekst. Przepraszam raz jeszcze.
avatar
Z pewnością nie da się nie zauważyć Twoich utworów, trzeba przyznać, że wyróżniają się na tle pozostałych. Chyba celowo prowokujesz i trzeba przyznać, że taki styl pisania, odmienny od wszystkich innych z jakimi dotąd spotkałem się na tym portalu, stanowi dość skuteczne narzędzie autopromocji. Produkty z logo Waldomir z pewnością są oryginalne. Ale ten nie ma klimatu.
avatar
Nasz ziemski real JEST uporządkowanym chaosem: rzeki zawsze płyną od swych źródeł do ujścia /i bardzo rzadko odwrotnie/ a człowiek zmierza /per saldo/ tylko w jedną stronę: do swojej mogiły. Wszystkim rządzi przypadek, a ten jest wektorem zderzeń wszystkich zdarzeń
avatar
Dobre tytuły. Nasz język ojczysty /polszczyzna/ porządkuje chaos wokół nas,

tworzy liczbę mnogą, liczbę podwójną i pojedynczą,

szeleszcząc Polakom od tysiącleci,

a skutek taki, że w każdej stajni chleb - i chlew - jaki był, taki mamy
avatar
Wymiotują od pacierzy.
Ułożyłem krople w szklance.
Absurdalne są kuksańce.
Ktoś posolił pajęczynę.
Ktoś radosną zrobił minę.

(vide stosowane wersy)

Gdyby udało się okiełznać nieokiełznane żywioły, uczyć się na błędach Przodków, ogolić wszystkich na zero /i przyodziać w brunatne koszule/

oraz

trafić do przewidywalnego do bólu nieba,

zwariowalibyśmy w 1 dzień.

Chaos niesie ze sobą to, co wszyscy tak kochamy jak dzieci:

niespodzianki
avatar
Rymowanki do różańca i do szklanki,
Polak, Węgier - dwa bratanki,
od świętej Anki zimne poranki,
Bouli i Boulinka -
z śniegu dwa bałwanki...
© 2010-2016 by Creative Media